„Ariadna” to książka Jennifer Saint wydana przez Wydawnictwo Muza.
Sławomir Mrożek w swoim dzienniku kiedyś napisał “Historia świata jest historią brutalnego ucisku kobiet, dzieci i artystów przez mężczyzn.(...) Mężczyźni wymyślili, na obraz i podobieństwo swoje, myślenie logiczne, czyli prostackie i tak mające się do rzeczy, jak arytmetyka do algebry. Trzeba było niesłychanych wysiłków, żeby posunąć się odrobinę poza to. A kiedy okazało się, że kobiety myślą inaczej, obrazili się i nazwali głupimi albo nielogicznymi, co w męskiej nomenklaturze oznacza to samo. Żeby jakoś dorobić ideologię, do swojego braku wyobraźni, wymyślili pojęcie honoru. (...) Urazy mężczyzn do kobiet wynikają z urażonej miłości własnej. Stąd pogarda i lekceważenie jako sztuczna rekompensata. (...) Kobiety, podobnie jak mistycy, mają z rzeczywistością kontakt bezpośredni przez miłość". (Dziennik. Tom 1. 1962-1969)
Choć miłość ta momentami szaleńcza i irracjonalna jest dla nich samych zgubna.
“Ariadna” autorstwa Jennifer Saint jest opowiedzianym na nowo mitem o Tezeuszu. Tym razem mamy okazję przyjrzeć się mu z perspektywy kobiecej. Miłość, zdrada, nieodwzajemnione uczucia, nadzieja, ale także nienawiść, strach i niepewność. O tych i o wielu innych, pełnych emocji chwilach, opowiadają nam Ariadna i jej młodsza siostra Fedra – córki króla Minosa.
A historia Ariadny jest historią zawiłą i niezwykle interesującą. Począwszy od życia na Krecie z ojcem tyranem i oszalałą pod wpływem uroku Posejdona, rzuconego przez zuchwałość Minosa, matką, która współżyjąc z bykiem, wydała na świat potwora, przez życie w strachu przed Minotaurem, którego zaspokoić w stanie była tylko ludzka krew i mięso, które trzeba było pozyskiwać z corocznej, ateńskiej daniny, po godne potępienia zachowania Tezeusza, a nawet momentami samego boga Dionizosa.
Książka jest bardzo refleksyjna. Autorka, przedstawiając nam inny punkt widzenia, skupia się na kwestiach nieoczywistych i niebanalnych, angażując w historię. Jest to jedna z tych lektur, dzięki którym, po odłożeniu książki na półkę, czujemy, że myśli krążą nam po głowie, kłębią się nieustannie i nie dają nam spokoju. To jedna z tych książek, które trzeba przeczytać, aby dać sobie możliwość spojrzenia na sytuację z innej perspektywy.
Podczas lektury towarzyszą nam chwile wzruszenia, odczuwamy empatię, tworzy się nić porozumienia, łącza nas z głównymi bohaterkami. Nie jesteśmy w stanie nie współodczuwać złości na aroganckich mężczyzn. Podczas lektury łapiemy się na tym, że wspólnie z bohaterką przeżywamy jej dylematy i zastanawiamy się nad możliwymi konsekwencjami jej czynów. Również te momenty niedowierzania, które serwuje nam autorka, sprawiają, że książka przemawia do nas i powoduje, że z pewnością o niej nie zapomnimy.
Czy działania Ariadny zapewnią jej szczęście? Jak wiele będzie ona musiała poświęcić dla wspólnego dobra? Czy jej los jest tak jednoznaczny, jak dotąd uważaliśmy? Odpowiedzi na te pytania nie są proste. Gwarantuję Wam, że emocje, których dostarczy autorka poprzez nadanie nowego życia mitom, będą towarzyszyły Wam jeszcze przez długi czas.
Osobiście bardzo mnie cieszy taki retelling znanych nam historii, ponieważ jest to możliwość zmiany punktu widzenia i poznania drugoplanowych postaci jako głównych bohaterów ich własnych historii. Z pewnością nie do wszystkich książka przemówi, ale to jedna z tych pozycji, o której trzeba wyrobić własne zdanie podczas lektury.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.