Eksterminator recenzja

Apokalipsa według świętego Eksterminatora – recenzja „Eksterminatora” Krzysztofa Wytrykowskiego

Autor: @zuzankawes ·4 minuty
2012-01-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Większość z nas przyzwyczajona jest do wizji Krzyżaka, jako niebywałego łotra. Takiego co to grabi, plądruje i gnębi biednych Polaków i Litwinów. Obraz ten utrwaliła polska literatura: czy to Sienkiewicz w „Krzyżakach” (gdzie plugawy Krzyżak na dodatek był wiarołomcą i z przyjemnością wręcz poddawał wrogów wyszukanym torturom), czy Mickiewicz w „Konradzie Wallenrodzie”. Od dawna szukałam książki polskiego autora, która ukazałaby drugą stronę medalu – Zakon „od kuchni”, która nie bałaby się pokazać Krzyżaka w nieco innym świetle. Może nie od razu jako stuprocentowego bohatera pozytywnego, ale chociaż od czasu do czasu pokazującego ludzką twarz.
Choć książka Wytrykowskiego nie do końca spełniła moje oczekiwania pod tym względem, bo także i tu bracia zakonni ukazani są w niezbyt pochlebnym świetle, doczekałam się jednak cech świadczących o tym, że nie wszyscy oni byli kreaturami.
Średniowieczny Toruń. Miasto we władaniu Zakonu krzyżackiego. Z jednej strony epoka i teren działania ludzi wielkiej wiary oddanych Kościołowi i Bogu, z drugiej zaś strony siedlisko rozpusty z zamtuzami i karczmami liczniejszymi niż liczba kościołów. W takim to właśnie miejscu i czasie rozgrywa się akcja „Eksterminatora” Krzysztofa Wytrykowskiego. W ów bardzo zróżnicowany świat wkrada się poważny problem i to na skalę globalną. W Toruniu pojawiają się fałszywe monety, które godzą w gospodarkę Zakonu i osłabiają jego pozycję. Jest to niezwykle niebezpieczny proceder, który może doprowadzić do porażki Państwa Krzyżackiego w wojnie z Jagiełłą, która zbliża się pewnym krokiem. Miasto staje się miejscem, któremu z uwagą przypatrywać się będzie sam Ulrich von Jungingen i Jagiełło.
Na kilku pracowników mennicy toruńskiej pada blady strach, gdy aresztowany zostaje niejaki Ludecke: właściciel zamtuzu, stręczyciel, gwałciciel i morderca małych dziewczynek. W lochu zaczyna on składać zeznania, które mogą im poważnie zaszkodzić. Wkrótce mężczyzna ginie, jednak dla Laudericha i jego kolegów, stałych bywalców i klientów Ludeckego, jest to dopiero początek większych kłopotów. Oni sami stają się celem polowania bezwzględnego mściciela, który próbuje wymierzyć sprawiedliwość. Gdy pod ratuszem zostają znalezione zwłoki prostytutki, z zaszytym w jej łonie kotem, torunian ogarnia panika. Zbrodnia zostaje przypisana apokaliptycznej Bestii, która przyszła wymierzyć sprawiedliwość w mieście rozpusty. Kolejne ciało z wyrwanym przyrodzeniem, tylko potwierdza ich teorię i wzmaga paniczny strach. Dwóch kupców, Jan i Niclos, będących szpiegami króla Polski postanawia rozwiązać zagadkę równie tajemniczych, co bestialskich morderstw. Tropy prowadzą do mennicy. Jak zakończy się dochodzenie, o tym koniecznie trzeba przeczytać w książce.
Z tą dwójką bohaterów czytelnicy mieli już okazję zetknąć się w poprzedniej książce autora, jeśli mieli okazję przeczytać „Srebro Stortebeckera”. Nieznajomość tamtej lektury nie ma jednak żadnego znaczenia, bo „Eksterminator” jest samodzielnym utworem, dotyczącym zupełnie innych wydarzeń.
Przyznam, że w trakcie lektury powieści miałam dwojakie uczucia. Z jednej strony zachwycona byłam postaciami negatywnymi występującymi w książce. Muszę przyznać, że Wytrykowski jest mistrzem w konstruowaniu bohaterów negatywnych. Z drugiej zaś strony rozczarowana byłam parą Jan-Niclos, którzy dla mnie byli bohaterami z przypadku. Można powiedzieć, że to postacie, które są w powieści, a jednocześnie ich nie ma… Jak na mój gust, to bohaterowie drugiego planu, czający się niczym tytułowy Eksterminator gdzieś w mrokach nocy, by w fazie końcowej odegrać kluczową rolę i rozwiązać zagadkę. Tyle tylko, że autor mógł rozwiązanie zagadki przypisać każdemu z bohaterów (poza Lauderichem). Być może to celowy zabieg, bo przecież mężczyźni pełnili funkcję szpiegów i to tak przekonująco, że ciężko było ich w książce zauważyć.
Sam motyw zabójstw wydaje się być także nieco niedopracowany. Giną ludzie mający związek z działalnością Grubasa Ludeckego i jego domu publicznego. Nieznany mściciel, „Bestia”, morduje tylko mężczyzn którzy mieli coś wspólnego z mennicą. Powoduje nim chęć zemsty za gwałty na dziewczynkach, ale wynikało by z tego, że zamtuz miał tylko tych kilku klientów… Dość mało prawdopodobne.
Idąc za ciosem i wymieniając niedociągnięcia w książce, zwrócić muszę jeszcze uwagę na dość słabą korektę: liczne literówki, powtórzenia, błędy stylistyczne i składniowe. Od czasu do czasu nawet błędy ortograficzne i to pierwszego stopnia.
Plusy powieści, to mocne, „męskie” sceny, np. scena wyrwania przyrodzenia jednemu z bohaterów. Czytając fragment dotyczący tego brutalnego zdarzenia, czytelników o słabszych nerwach może zemdlić. Tym o nerwach mocniejszych, na pewno przez plecy przejdą ciarki. Trzeba też przyznać, że zakończenie jest nietypowe i zaskakujące. Postać mordercy do samego końca jest zagadką, by ostatecznie zadziwić czytelnika. Docenia się też po rozwiązaniu zagadki tytuł książki, który dopiero w finale staje się całkowicie jasny, zrozumiały i czytelny, a to ze względu na skojarzenie z innym, podobnie brzmiącym słowem – kluczem. Jakim, absolutnie zdradzić nie mogę. To tajemnica i łamigłówka, której rozwiązanie polecam każdemu czytelnikowi. Sprawi mu to z całą pewnością olbrzymią frajdę.
Mimo kilku negatywnych uwag jakie przytoczyłam, książkę czytało mi się fantastycznie. Wciągnęła mnie bez reszty i z każdą stroną chciałam poznać tajemniczego zabójcę z Torunia. Co więcej, nawet po rozwiązaniu tego wątku, kiedy wydawało się, że wszystko jest już jasne, Wytrykowski zaskoczył mnie po raz drugi, zamykając wątki szpiegowskie. To, w jaki sposób zostały zakończone sprawia, że wszystkie argumenty na „nie” stają się nieważne! Chapeau bas panie Wytrykowski!

Ocena 5/6

Książkę otrzymałam z serwisu „NaKanapie”. Serdecznie dziękuję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-01-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Eksterminator
Eksterminator
Krzysztof Wytrykowski
8/10

Rok 1407. W Prusach pojawia się fałszywa moneta. Zalanie kraju posrebrzanymi miedziakami oznaczałoby katastrofę gospodarczą w przededniu wojny z Polską. Zdaje sobie z tego sprawę nowy wielki mistrz, U...

Komentarze
Eksterminator
Eksterminator
Krzysztof Wytrykowski
8/10
Rok 1407. W Prusach pojawia się fałszywa moneta. Zalanie kraju posrebrzanymi miedziakami oznaczałoby katastrofę gospodarczą w przededniu wojny z Polską. Zdaje sobie z tego sprawę nowy wielki mistrz, U...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uwielbiam powieści historyczne, także takie, w których fikcja miesza się z rzeczywistymi wydarzeniami, od niedawna lubię też kryminały. Gdy więc na portalu nakanapie.pl wśród książek do zrecenzowania ...

@Elviska @Elviska

Krzysztof Wytrykowski swą drugą książką „Ekstermiantor”, która nastąpiła po „Srebrze” dosyć mnie zaskoczył. Jako, że akcja powieści toczy się w Toruniu z chęcią chciałam ją przeczytać i myślę, że zrob...

@agata17ko @agata17ko

Pozostałe recenzje @zuzankawes

Wiersze pod psem
Wanda Chotomska „Wiersze pod psem”

Wiersze pod psem Wandy Chotomskiej, to zbiór wierszy i wierszyków dla dzieci małych i dużych, od krótkich kilku- zaledwie wersowych rymowanek, aż po dłuższe formy. Wszyst...

Recenzja książki Wiersze pod psem
Laura
J.K. Johansson „Laura”

Powrót po latach do dawnego liceum w charakterze szkolnego pedagoga okazuje się dla Mii Pohjavirty wyzwaniem. Nowa praca, która miała być odprężeniem i dawać satysfakcję,...

Recenzja książki Laura

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl