Jestem przeklęty", myśli Bunny Munro w nagłym przeblysku samoświadomości, jaki zdarza się wyłącznie tym, którzy mają niebawem umrzeć.
Jednostkowa apokalipsa komiwojażera w średnim wieku, tytułowego Bunny'ego Munro - maczystowskiego kutasa chorobliwie opętanego piczką, który zupełnie nie panuje nad sobą, a raczej nad swoim kompulsywnym pożądaniem. Bo miał takiego samego ojca i niczego więcej go nie nauczono? Bo jest idiotą, który nie potrafi docenić tego, że ma piękną żonę i syna? Bo taki jest świat? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć.
Kiedy się czyta tę powieść, narasta w człowieku odraza do tego typa, który wydaje się mieć nie tylko imię, lecz także inteligencję i popęd Królika. Cave opisuje go tak, by czytelnik zrozumiał, co w jego samczo-koguciej postaci może być pociągające, lecz Bunny jest zarazem mocno odrażający w tym, jaki ma stosunek do kobiet, do własnej rodziny, do ludzi słabych - klientek, z których żyje i którym sprzedaje nie tyle kosmetyki, co nieziszczalne marzenia, że mogłyby stać się kimś innym. Obowiązuje więc ta sama zasada marketingowa co w Amwayu, tyle że tu nie ma piramidy - on z góry wie, iż wszystkie jego klientki to plankton do pożarcia, zaś sam siebie uważa za drapieżnika, dla którego ów plankton żyje i któremu wszystko wolno: okraść niewidomą staruszkę czy wykorzystać dziewczynę za pomocą pigułki gwałtu. Bo żeruje w środowisku opuszczonych, niedowartościowanych lub przegranych kobiet, a sam siebie uważa (mimo faktu, iż w wielu miejscach publicznych ma już zakaz wstępu wydany na podstawie wprowadzonego w Anglii w 1998 prawa o zachowaniach antyspołecznych, tzw. ABSO) za ucieleśnienie ich marzeń i tęsknot. I niewykluczone, że w rozpoznawaniu potrzeb, słabości czy po prostu samiczej chcicy jest profesjonalistą w każdym calu. W uwodzeniu pomaga mu bezczelność, zręczne pochlebstwo, pewność siebie oraz uwodzicielski loczek nad czołem. Plankton i barakuda. A jak działa barakuda? Świadomie: nie trzęsie się wielkim dębem (bogaty drań), lecz chudym drzewkiem, które ma kilka listków trzymających się na słowo honoru (biedna cipa, która nie ma pieniędzy). Dlaczego tak jest łatwiej? bo każdy pieprzony łajdak czepia się tych małych drzewek i trzęsie nimi z całych sił: rząd, cholerny właściciel nieruchomości, loteria, na której za cholerę nie mają szans wygrać, rada miejska, ich cholerni byli współmałżonkowie, ich setka zasmarkanych bachorów - bo byli zbyt głupi, by nauczyć się samokontroli - całe to bezużyteczne gówno, które widzą w telewizji, pieprzone Tesco, mandaty za złe parkowanie, a ty musisz mieć coś, czego wydaje im się, że potrzebują najbardziej na świecie (s.117-118).I co to takiego? Nadzieja, marzenie. A co jest tym marzeniem? JA. To są jego nauki "jak żyć", przekazywane dziewięcioletniemu synowi. Takie Bunny sam pobierał u swego ojca, handlarza antykami. Stąd wie, że jedynym istniejącym rajem jest Butlin's Bognor Regis Resort - coś w rodzaju hotelu Gołębiewskiego w pobliżu Brighton, gdzie dzieci mogą popływać, a rodziciel w tym czasie wyrwać parę dup. Tyle, że jego własny syn jest zupełnie innym człowiekiem, którego uratować może tylko przerwanie łańcucha dziedziczenia złych wzorców. Uratuje go więc zmarła matka - cień Komandora.
Bunny to postać z długiej galerii uwodzicieli, jakich stworzyła europejska literatura, począwszy od Lothario z Don Kichota Cervantesa, przez liczne przeróbki Don Juana, do którego Cave wprost nawiązuje, każąc podśpiewywać swemu bohaterowi Bohemian Rhapsody Queen: Beelzebub has a devil put aside for me - "Belzebub wyznaczył już dla mnie diabła" (melodia tego wersu to cytat muzyczny z Wesela Figara Mozarta, również eksploatującego donjuanowski wątek). I ten diabeł go całkiem dosłownie posiądzie. Bunny od śmierci żony czuje bowiem coraz wyraźniej, że jego dni są policzone, że jest na złej ścieżce. Ale nie umie już z niej zawrócić. Całe życie podporządkował bowiem zdobywaniu kobiet: jedno, co mnie w życiu interesuje to cipa, nawet bardziej niż samo życie - powiada w którymś momencie. I bez wątpienia jest autentycznie zainteresowany, wręcz obsesyjnie opętany chęcią ich zdobywania, a raczej zaliczania. Bo jest profesjonalistą. Po to słucha Godziny kobiet w radiu BBC4.
Z kolei jego ideały to nie realni ludzie - to kreacje pop businessu: Kylie Minogue (o 10 lat młodsza) i Avril Lavigne (20 lat młodsza) - symbole seksu początku XXI wieku. Są kreowane na ideał i on to kupuje, bo wszystko, co odbiega od normy raczej go zniechęca. To dla nich trzyma zużytą skarpetę w samochodzie, w którą się onanizuje przy ich piosenkach. Widzi tylko to, co chce widzieć. Tyle że można tak żyć, póki słabi dają się wykorzystywać. Jednak gdy tylko ktoś się wyłamie ze scenariusza, gdy żona nie zniesie więcej upokorzeń, okaże się, że barakuda łatwo sama może stać się planktonem.
Cave osadził akcję swej powieści (wyd. 2009) w Brighton, gdzie od początku lat 2000 mieszka wraz z rodziną. Pod koniec powieści pojawia się chyba we własnej osobie, wpuszczając Bunny'ego na scenę przed koncertem, by ten mógł wszystkich przeprosić. Pojawia się anonimowo, ale opis saksofonisty *dla niepoznaki, zamiast gitarzysty?) z charakterystycznymi wąsami nie powinien chyba pozostawiać żadnych wątpliwości. Sam też nagrał audiobook do swojej książki i trzeba przyznać, że czyta go bardzo udatnie.
Wydarzenie! Najnowsza powieść kultowego muzyka, aktora i pisarza! Tylko dla dorosłych! Bunny jest komiwojażerem poszukującym swojej duszy. Wkrótce odkryje, że jego dni są policzone... Bunny, sprzedawc...
Wydarzenie! Najnowsza powieść kultowego muzyka, aktora i pisarza! Tylko dla dorosłych! Bunny jest komiwojażerem poszukującym swojej duszy. Wkrótce odkryje, że jego dni są policzone... Bunny, sprzedawc...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @tsantsara
Bolało?
Zalane deszczem dublińskie ulice w chłodny zimowy dzień nie były odpowiednim miejscem dla szwendającego się małego chłopca. Dobra opowieść zawsze zaczyna się od herba...
Mamy już sierpień, ale rano jest zimno, a w powietrzu pachnie już jesienią. To druga książka Petry Soukupovej i - podobnie jak jej debiut (w 2008 nagroda im. J. Ortena ...