Jednotomówka czy może obszerna seria, co preferujecie?
Częściej mnie ciągnie jednak do obszernych serii, jednak nie przesadzajmy i taka seria na 20 tomów to chyba jest już dla mnie za dużo. Za to jednotomówki są ciekawą odmianą od tego co czytam zazwyczaj. Ostatnio sięgnęłam po książkę, oczywiście z gatunku fantasy, która jest jednotomówką, a mowa tu o “Ten wieczny mrok” Kate Pentecost. Sięgnęłam po nią przez polecenie jednej z patronek tej książki i nie żałuję, że przeczytałam recenzję @tusz_na_papierze, ponieważ książka była naprawdę świetna i pozostanie głęboko w moim serduszku. Autorka przedstawiła w swojej książce świetną historię, która opowiada o śmierci, marzeniach, przyjaźni i miłości. Mając na uwadze, że jest to debiut autorki, a pomysł na nią zrodził się w jej 12-letniej głowie, to muszę przyznać, że jestem nią zachwycona, pod każdym aspektem. Pomysł na fabułę jest również bardzo ciekawy, mamy przeklętego i dziewczynę, która została brutalnie skrzywdzona, ich losy się łączą, a marzenia, mimo że są tak różne od siebie, to mają wspólny mianownik.
Co noc, z martwych, powstaje Ankou, który jest bardzo starym i niebezpiecznym najemnikiem. A wiecie, co jest w nim tak niezwykłego? Jest nieśmiertelny, jego nieśmiertelność jest bardzo nietypowa, ponieważ, gdy zapadnie zmrok jego kości od nowa powlekają się w ciało, by znów mógł przemierzać krainy i walczyć ze złem. Jednak z chwilą, w której zaczyna wschodzić słońce, Ankou wraca do swojej karawany, kładzie się do łóżka i znów zamienia się w szkielet. Dość monotonna codzienność najemnika zmienia się diametralnie w chwili, gdy znajduje Florę. Młoda dziewczyna ledwo uchodzi z życiem po brutalnej napaści na jej królestwo. Flora została sama, Ankou już od dawna przemierza świat sam, więc podejmują decyzję, że wspólnie spróbują złamać klątwę najemnika, przy okazji szukając zaginionej księżniczki, której służyła Flora. Od tej chwili zaczyna się ich wspólna podróż.
Lubicie książki, które można określić mianem komfortowa?
Właśnie tak, mogę określić “Ten wieczny mrok” Kate Pentecost, jako książkę komfortową mimo trudnych tematów, które porusza. Ta powieść ma swój niepowtarzalny klimat, a historia wymyślona przez autorkę, jest dopracowana w każdym szczególe. To, co najbardziej mi się podobało w tej historii, to sposób, w jaki autorka przedstawia walkę z tęsknotą i stratą, w jaki sposób przedstawia ból bohaterów. Nie zabraknie w niej też przygód, walk i rozwiązywania zagadek. Wszystko razem wzięte tworzy magiczną historię, pełną tajemnic, marzeń, a nawet miłości, niekoniecznie tej romantycznej.
Jak na debiut autorki to chylę czoła, ponieważ jej styl wydaje się dopracowany i przyznaję, że niektórzy autorzy z doświadczeniem, piszą dużo słabiej. Pióro autorki jest nie tylko dopracowane, lecz również bardzo przyjemne. Przez powieść się dosłownie płynie, a jej mroczny aspekt jest bardzo miłym dodatkiem, ponieważ w odpowiednich momentach powodował on wzrost napięcia podczas lektury.
Znalazłam również kilka rzeczy, które nie zbyt mi się podobały. Trochę nad tym rozmyślałam, ale nie mogę pominąć faktu, że autorka bardzo szybko chciała wszystko zakończyć. Tak jakby koniecznie nie chciała rozciągać tej historii na kolejny tom, więc się spięła i szybko wszystko zakończyła. Do epilogu również mogłabym się trochę przyczepić, jednak recenzja nie jest miejscem do tego typu dyskusji, w końcu większość z nas nie lubi spoilerów. Miałam też niekiedy wrażenie, że autorka trochę za bardzo inspirowała się innymi książkami, ale to było tylko pojedyncze, chwilowe wrażenia, o których dość szybko zapominałam, będąc porywana przez fabułę.
Spodobał mi się motyw nieśmiertelnego najemnika, jednak było tego trochę za mało. Brakowało mi walk z różnymi potworami, brakowało mi opisów zleceń Ankou, brakowało mi choć odrobinę więcej tego typu akcji.
Jednak oceniając całościowo tę powieść, muszę się przyznać, że mi się bardzo podobała i chcę ją wam polecić, a wydawnictwu Jaguar podziękować bardzo za książkę.
Kiedy zapada zmrok, Ankou staje się legendarnym, nieśmiertelnym najemnikiem - najstraszliwszym, jakiego można wynająć we wszystkich Pięciu Królestwach. Jednak o brzasku mroczna magia, którą jest prze...
Kiedy zapada zmrok, Ankou staje się legendarnym, nieśmiertelnym najemnikiem - najstraszliwszym, jakiego można wynająć we wszystkich Pięciu Królestwach. Jednak o brzasku mroczna magia, którą jest prze...
Ten wieczny mrok to literacki debiut Kate Pentecost. Autorka prowadziła niezależną działalność wydawniczą, pracowała w szkolnictwie oraz w słynnej księgarni Strand Bookstore w Nowym Jorku. Kusząca ok...
„Ten wieczny mrok” to powieść, która mnie zaintrygowała opisem, bardzo zależało mi, aby ją poznać i zaznajomić się z piórem autorki. Ucieszyłam się, że będę miała okazję ją przeczytać i bardzo szybko...
@snieznooka
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Genialna!
Macie już stworzoną listę, najlepszych książek tego roku? A może liczycie jeszcze, że znajdzie się w końcu ta jedyna, która was zachwyci? Przeczytałam właśnie drugi t...
Znacie Annę Benning? Moja pierwszą myślą, jaka miałam po zobaczeniu tego nazwiska, było “gdzieś już słyszałam to nazwisko”. I miałam rację, na mojej półce mam trylogi...