“AMO. Prawdziwe oblicze“
Ilu z Was już czytało tę książkę ?
Debiut Natalii Haus, który intrygował mnie już od pierwszych zapowiedzi. Książka, która czekała w kolejce stanowczo za długo. Jedna z tych które są po prostu wyjątkowe i nie da się ich zapomnieć.
Poznałam tu bohaterkę, której z całego serca zarówno współczuję jak i ...zazdroszczę .
Klara Maj była świadkiem morderstwa. Na jej oczach, pewnej nocy zamordowano jej ojca i matkę. Ona sama ledwo uszła z życiem, a rany na duszy i psychice mimo upływu czasu, wciąż krwawią. Tego jej współczuję .
Jednak młoda kobieta ma wokół siebie wyjątkowych członków rodziny i przyjaciół, których właśnie zazdroszczę . Gdy czytałam tę REWELACYJNĄ książkę, myślałam o tym jak to jest mieć przy sobie kogoś takiego jak Ignazio, Luca, Dante czy ...Amo.
Wychowała się z nimi, wśród tych przystojnych, starszych chłopców, dla których jest oczkiem w głowie. Każdy gotów skoczyć za nią w ogień, każdy kocha na swój sposób, każdy chroni i jest dla niej oparciem . Choć jeden z nich, ten dla niej najważniejszy, zawiódł, rozczarował i opuścił , gdy najbardziej go potrzebowała. Ale czy aby na pewno ?
"Anioł i diabeł. Plus i minus. Ogień i woda. Ofiara i kat."
Kim są dla siebie w rzeczywistości Klara i Amo ?
On był jej pierwszą miłością. Jednak mimo, że oboje chcieli czegoś więcej, coś stanęło im na drodze. Jedno niedopowiedzenie, brak szczerości, tajemnice , różnica wieku, a później tragedia w domu Majów. Wszystko to rozdzieliło ich na kolejne dwa lata. Czy teraz gdy życie Klary jest ponownie zagrożone, będą w stanie sobie zaufać , zburzyć ten mur między nimi i odbudować to co utracili ?
Gdy zaczęłam czytać tę książkę nie wiedziałam kim ten Amo się okaże. Spodziewałam się, że całość zmierza ku romansowi mafijnemu i tym właśnie - byciem członkiem mafii - będzie tajemnica Amo . Ale autorka świetnie to rozegrała zmierzając w zupełnie innym kierunku i zarówno zaskakując jak i zachwycając mnie wielokrotnie swoją pomysłowością i talentem.
Natalia (śliczne imię , nie bez powodu nosi je moja córka 😊) napisała coś w czym wcale nie czuć debiutu. Od pierwszych stron można podziwiać jej styl pisania, dopracowaną kreację poszczególnych bohaterów, przemyślany wątek kryminalny. Wszystko jest tanie nie- amatorskie. I ta książka jest wręcz kopalnią cytatów, sentencji takich głębokich i poruszających, co wg mnie jest kolejnym dowodem na wielki talent jaki nam objawiła ta debiutantka.
W tej historii jest miłość, jest jej wiele, w różnych odsłonach. Namiętność zepchnięta w sumie tak na ubocze, mimo, że czuć napięcie między Klarą a Amo, nie erotyka tu jest ważna, wręcz nieistotna. Ale wszystko inne jest tak wciągające, przejmujące i pełne emocji, że naprawdę ciężko oderwać się od tej historii. Nie łatwo też krótko opisać jak bardzo i czym konkretnie porwała bo jest tego tak wiele.
Ciężko teraz zaskoczyć czytelnika, czymś nowym, czymś nie oklepanym. Stworzyć historię , której zakończenie nie będzie oczywiste po kilku rozdziałach. A tu się to udało. Co prawda szybko zrozumiałam, że moje mafijne podejrzenia są bez sensu, że tu chodzi o coś ciekawszego ale rozwiązania całej zagadki ataku na rodzinę Klary, zupełnie nie przewidziałam. Miałam wiele podejrzeń, tak jak Klara do końca nie wierzyłam nikomu, każdy był podejrzany. Dodatkowo autorka tak manipuluje słowami, że czytamy ale długo nie mamy pewności co tak do końca ma na myśli, kto bierze udział w danej scenie. Trzyma w napięciu i niepewności jak najdłużej potrafi.
Nasz Amo, tytułowy bohater z pozoru samiec alfa, dominujący, rządzący wszystkimi wokół, silny i nie do pokonania, ma swoje drugie wrażliwe i łagodne oblicze. Co go tak niesamowicie przeraża ? Wizja utraty Klary, strach o jej życie i bezpieczeństwo.
I każdy z nich - mężczyzn ją otaczających - boi się o nią tak samo. Jak mi się to podobało! Zwykle mnie wkurza jak główna bohaterka jest takim ideałem, który wszyscy mężczyźni mają za jedyną wartą uwagi jednak w tym przypadku nie drażniło mnie to wcale. Tu oni wszyscy, prócz Amo oczywiście, darzą ją uczuciami platonicznymi, jest dla nich jak siostra.
Sama Klara po tym co przeszła, straumatyzowana, zamknięta w sobie , nosi maskę kobiety, która zostawiła przeszłość za sobą... Ale ona wciąż przy niej jest, wciąż powraca szczególnie nocami. Mimo to nie jest to krucha kobieta. Stara się stanąć na własnych nogach, stawić czoła życiu, odnaleźć się w nim na nowo. Potrafi walczyć , pokazać pazury i ryzykować... Jakie skrywa jeszcze tajemnice z tamtej nocy ?
Klara chce sprawiedliwości, tego by osoby odpowiedzialne za wyrządzone jej krzywdy, za odebranie jej rodziców, poniosły konsekwencje. Ale jak chce tego dokonać ? Musicie się przekonać.
Cieszy mnie to , że trafiła ta książka w moje ręce. Kolejna której nie można nie przeczytać. Jak ja bym chciała żeby każda zachwycała mnie tak jak ta ☺️ naprawdę niesamowicie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe za egzemplarz do recenzji i autorce gratuluje takiego talentu. Podziwiam i czekam na więcej. Masz we mnie już po jednej książce swoją wielką fankę ❤️ POLECAM