Praca stewardessy - na pierwszy rzut oka, myślimy - marzenie. Międzynarodowe znajomości, podróże absolutnie wszędzie, wysokie zarobki i przede wszystkim - zero nudy i monotonii. Zapewne większość z nas w pierwszej chwili tak właśnie myśli. Zawód - marzenie. Zabawne, bo ta książka jest czymś zupełnie innym. To pokazuje nam życie, to pokazuje nam bardzo wyraźnie ,,W siódmym niebie". Podejrzewam, że część z was zmieni zdanie po jej przeczytaniu.
Hailey Lane - to główna bohaterka naszej książki. Ciepła, otwarta, przyjazna dziewczyna, która wykonuje jeden z najbardziej pożądanych zawodów świata, emanuje swoją wrażliwością, ufnością i przede wszystkim tak jak każdy człowiek w każdym zakątku świata - poszukuje szczęścia i miłości. Życie Hailey wywraca się do góry nogami, kiedy nakrywa swojego chłopaka na zdradzie. W tej sytuacji robi to co wychodzi jej najlepiej, ucieka. Podczas swojej ucieczki zabiera nas w egzotyczne podróże, samolotem pełnym przystojnych, rozkapryszonych pasażerów, walizką pełną smutku, rozpaczą i nadzieją na lepsze jutro. My razem z nią pokonujemy setki kilometrów, kolejne granice, rozkoszujemy się fantastycznymi miejscami. Grecja, Nowy Jork, Paryż, Puerto Rico - brzmi pięknie, nic dodać nic ująć. Ale to chęć bycia sobą, zaznania szczęścia, spokoju i miłości jest tak silna, tak ogromna, że wszystko inne blednie lub całkiem przestaje mieć znaczenie.
Ogromne wrażenie wywarł na mnie sposób pisania pani Noel. Humor, humor i jeszcze raz humor oraz doskonała trafność w utożsamianiu się z bohaterką. To połączenie z lekkością daje razem coś cudownego. Nie potrafiłam jej odłożyć i tak się akuratnie złożyło, że czytałam ją w samolocie podczas długo godzinnej podróży. Moje niekontrolowane napady śmiechu wzbudzały irytacje pozostałych pasażerów a dzięki lekkiemu pióru ,,wchłonęłam" ją dosłownie jednym tchem.
Bardzo kolorowa okładka ze stewardessą w roli głównej zachęca i to bardzo. Letnia, przyjemna i taka wakacyjna. Szkoda, że tak szybko się kończy, bo chciałoby się zdecydowanie więcej. Nie jestem w stanie określić, co urzekło mnie w niej najbardziej: język, fabuła, bohaterka czy szczęśliwe zakończenie, które pokazało, że szczęście jest tu, blisko, na wyciągnięcie ręki, podczas gdy my, często szukamy go za kolejną granicą, w kolejnym kraju. Urzekła mnie. Sama jestem zagorzałą podróżniczką a książka i w podróż i na wakacje jest w sam raz.
Alyson Noel zaczerpnęła historię z własnego życia, jako była stewardessa zna ten zawód od podszewki, od tej dobrej i złej strony i ujmuje to wszystko tak, aby zaczarować, bo inaczej nie da się tego opisać. Ja jestem zaczarowana, absolutnie.
I polecam książkę każdemu, kto interesuje się lotniczą tematyką, każdemu kto marzy o zawodzie stewardessy i temu, kto myśli, że polega on na bujaniu w obłokach, przyjemności bez większego wysiłku, darmowym zwiedzaniu świata all inclusive. Warto. Warto też przekonać się, że niekoniecznie tak to wygląda, gdzie kończy się ludzka wyobraźnia a zaczyna ciężka i wyczerpująca rzeczywistość. Polecam z całego serca, bo można się przy niej rozmarzyć, zapomnieć że stąpa się po twardej ziemi, dowiedzieć się naprawdę ciekawych rzeczy o tym ,,fruwającym" zawodzie i skutecznie umilić sobie czas.