Koniec wszystkiego recenzja

Jaki będzie koniec?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Carmel-by-the-Sea ·3 minuty
2020-12-19
Skomentuj
9 Polubień
Kosmologia, jako nauka pytająca o przeszłość i przyszłość wszystkiego co jest, może człowieka onieśmielać ogromem przedmiotu zainteresowania, wprawiać w dumę z wyrwania przyrodzie kolejnego kawałka tajemnicy, ale przede wszystkim ustala ostateczny kontekst. Większość rozpatrywanych w jej ramach scenariuszy nie jest dla Ziemian optymistyczna. Na szczęście niemal wszystkie typy perspektyw to odległe miliardy lat. Tylko jeden mógłby nas (nasze ciała, planetę, Galaktykę,...) w każdej chwili zniszczyć, choć na szczęście byłby to tak szybki proces unicestwienia, że neurony nie zdążyłyby o tym powiadomić naszego mózgu. Zawsze to jakaś forma pocieszenia. Ostatecznie książka młodej kosmolożki Katie Mack zawiera sporo optymistycznych relacji z konsekwencji poznawczych ludzkiej ciekawości, która w kontekście Wszechświata zaspokajana jest nadspodziewanie często. "Koniec wszystkiego. Scenariusze kosmicznej apokalipsy"(*) to oparta na najnowszych wynikach teoretycznych i obserwacyjnych, poglądowa próba przystępnego zaprezentowania przyszłych losów uniwersum.

Książka zawiera tylko jeden wzór (ten sam, co umieścił w swojej słynnej pracy o czasie Hawking) i z reguły trzyma równy poziom sposobu prezentacji zagadnień kosmologicznych - taki dostępnych każdemu zainteresowanemu. Mack stara się stosować potoczysty, z minimalną dawką technikaliów i branżowego slangu, język. Sporo w tym ukłonów do młodego pokolenia czytelników dystopii. Taki zabieg poszerzył krąg potencjalnych odbiorców, choć z drugiej strony wymusił kilka narracyjnych uproszczeń utrudniających pozostawienie czytelnika z solidną dawką wiedzy. Przydałaby się jakaś tabelka, resume, podsumowujące możliwe scenariusze i wzajemne relacje między nimi. Miałbym kilka zastrzeżeń dydaktycznych do nonszalancji i niekonsekwencji autorki (opis promieniowania reliktowego i sposób ustalenia prawa Hubble'a-Lemaître'a niepotrzebnie zostały rozbite na fragmenty - str. 46 i 80 oraz str. 96 i 186 - odpowiednio dla obu zagadnień).

Uwagi krytyczne to na szczęście połączenie drobnych formalnych uchybień z moim subiektywnym odbiorem narracji. Ostatecznie książka jest bardzo cennym źródłem aktualnych ustaleń o przyszłych losach kosmosu, co dotychczas nie stanowiło wyłącznego tematu żadnej dostępnej po polsku książki popularnonaukowej. Słusznie Mack skupiła się na zaakcentowaniu roli ciemnej energii, która choć wciąż stanowi zupełną niewiadomą, to od ponad dwóch dekad uświadamia naukowcom, że to jej postać i ostateczny fizykalny status determinują losy kosmosu. A ten na pewno będzie się zmieniał. Być może osiągnie stan maksymalnej entropii w cieplnej śmierci, być może przestrzeń ulegnie rozerwaniu, być może zderzymy się z branową strukturą w wyższych wymiarach, co popchnie Wszechświat w nowe istnienie, być może jesteśmy zanurzeni w cykliczności istnienia materii, być może próżnia kwantowa się rozpadnie w wyniku opuszczenia aktualnie okupowanego stanu fałszywej próżni, co zanihilowałoby nas w szybki i bezbolesny sposób. Wszystkie te katastrofy wprowadziła Mack sukcesywnie i sugestywnie, czyli atrakcyjnie dla odbiorcy. Przemyciła przy okazji kilka faktów z podstaw fizyki i astronomii. Najbardziej cieszę się z poświęcenia przez nią sporo uwagi na problem pomiaru odległości kosmicznych. A już oklaski należą się za zrefowanie paradoksu zwiększania się rozmiarów obiektów, od pewnej odległości, w miarę oddalania się od nas (str. 140-142), co wynika ze skończoności prędkości światła. Opisu tego dziwnego efektu nie spotkałem wcześniej nigdzie w literaturze popularnej.

Wszechświat jest dziwny, bardzo dziwny. Pulsuje, ekspanduje, zmienia formę, wypełnia przestrzeń materią i energią, tworzy i niszczy światy i, co najważniejsze, zaoferował warunki na istnienie Homo sapiens. Może przerażać każdy element go opisujący, ale ostatecznie to nasz dom. Podsumowujący rozdział książki, to powrót do wymiaru ludzkiego z tym kosmicznym dramatem. Przywołane przez Mack wypowiedzi kolegów kosmologów uświadamiają, że wszyscy mają poczucie, że ich poszukiwania, choć realizują naukową ciekawość, to raczej nie wpływają na poznanie zagrożeń czyhających na nas w bliższej przyszłości. Ale z drugiej strony, gdzie byśmy byli, gdybyśmy tkwili w platońskiej jaskini bez chęci sprawdzenia, czym są te cienie na ścianie? "Koniec wszystkiego" to momentami fascynująca, wprawiająca w zadumę lektura dla każdego ciekawskiego Ziemianina.

DOBRE PLUS - 7.5/10

========

* Tym razem, biorąc pod uwagę sposób prezentacji treści, uważam że tłumacze zmodyfikowali oryginalny tytuł w dobrym kierunku. Ten angielski - "The End of Everything (Astrophysically Speaking)" - sugerował nieco bardziej formalny tekst.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-19
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koniec wszystkiego
Koniec wszystkiego
Katie Mack
7.2/10

Jedna z największych wschodzących gwiazd w światowej astrofizyce w przystępny i błyskotliwy sposób przedstawia pięć sposobów, w jaki Wszechświat może się zakończyć, oraz w trakcie fascynującego opisu...

Komentarze
Koniec wszystkiego
Koniec wszystkiego
Katie Mack
7.2/10
Jedna z największych wschodzących gwiazd w światowej astrofizyce w przystępny i błyskotliwy sposób przedstawia pięć sposobów, w jaki Wszechświat może się zakończyć, oraz w trakcie fascynującego opisu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chyba pierwszy raz mam tak, że książka wybrana do czytania z tematu, którego nie znam, a wydaje mi się nader interesujący, nie została przeze mnie w całości skonsumowana. Nie podołałam. W połowie ksi...

@m_silakowska @m_silakowska

"Koniec wszystkiego" to książka pokazująca nam scenariusze końca wszechświata. Wszystko zaczęło się od Wielkiego Wybuchu, ale jak się skończy? "Wciąż nie wiemy, czy wszechświat skończy się w ogniu,...

@zaglebiam_sie @zaglebiam_sie

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Pieśń komórek
Życie komórkowe

Po sukcesie dwóch poprzednich książek (o nowotworach i o genach), Siddhartha Mukherjee pokusił się przygotowanie opowieści o komórce. „Pieśń komórek. Nowa epoka medycyny...

Recenzja książki Pieśń komórek
Na bulwarach czyhają potwory
Mity ruchomych obrazów

Trzeci tom reporterskiej trylogii amerykańskiej Macieja Jarkowca tworzy zbiór historii, inspirowanych kilkunastoma filmami, czasem stanowiących wprost zaplecze dla konkr...

Recenzja książki Na bulwarach czyhają potwory

Nowe recenzje

Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
© 2007 - 2024 nakanapie.pl