Odwyk recenzja

Książka o której było głośno. Jednak czy warto? Oj warto! 

Łódź. Klinika leczenia uzależnień. Morderstwo. Akcja zaczyna się szybko, bowiem już na wstępie mamy morderstwo i podejrzanego, Tomasza, słuchacza z terapii uzależnien od alkoholu, który wychodzi do łazienki, a po powrocie dziwnie się zachowuje i pisze dość dziwny wiersz:

 Zycia nie ma, 
 Krew już płynie, 
 Ran nikt nie zawinie!

 Zaintrygowana pani psycholog może rozpocząć w końcu zajęcia, jednak do sali wpada przerażona sprzątaczka, że znalazła w łazience denata. Po udaniu się do łazienki, widzą zmasakrowane ciało jednego z pacjentów kliniki. Leży nagi z dołączona karteczką, z dokładnie tym samym wierszem co napisał dosłownie przed chwilą Tomasz. Główny podejrzany. Do sprawy wkracza policja, jednak mężczyzny już nie ma. Zniknął. Rozpoczyna się poszukiwanie mordercy, jednak z każdym krokiem i nowymi okolicznościami sprawy nabierają zupełnie innego biegu. Dochodzi do wybuchu, pojawiają się kolejne ciała. Wszystko jest tak zaplanowane, każdy szczegół pozostawiony przy ofierze, jakimi są tajemnicze symbole, jest tak dopracowany, że sprawca jest zawsze o krok od łódzkiej policji... 
 Dodatkowo morderca skupia się na innych uzależnionych i osobach związanych z narkotykowym światem. 

Odwyk to mocno skonstruowana książka, w której każdy szczegół był idealnie dopracowany. Mimo swojej grubości ponad 600 stron czytało się niesamowicie szybko i lekko. Jeśli chodzi o autora i jego debiut, tak debiut, to naprawdę gratuluję pomysłów i przeniesienia tego na papier. 😊 Kryminał tak skonstruowany, że do końca książki mamy podsuwane tropy, odkrywane kolejne karty i mordercą okazuje się ktoś kto w ogóle nie był brany pod uwagę. 
 Daj się porwać tej morderczej grze, w której policja nie zna reguł, a morderca sam ustawia sobie karty i z każdym ruchem idze do przodu bez zbędnych trudności. Autor zostawił sobie otwartą furtkę na coś nowego, mam nadzieję, że się doczekamy. 

 Akcja dzieje się w Łodzi, w której starał się odwzorować poszczególne miejsca, myślę że dla mieszkańców miasta, książka może być wspaniałym dodatkiem i urozmaiceniem. 

 Z minusów to tylko to, że była ogromna ilość bohaterów, których imiona czasami się myliły.