Rehabilitacja recenzja

Alkoholika droga przez mękę

Autor: @Meszuge ·3 minuty
2020-07-28
Skomentuj
2 Polubienia
Najpierw o bohaterze „Rehabilitacji” (a także „Rehabu” i „Litacji”), alkoholiku W. Na swoim blogu notatkę na temat „Litacji” zakończyłem zdaniem: "Mam nadzieję, że W. kiedyś wreszcie przestanie cierpieć". Po trzydziestu sekundach lektury „Rehabilitacji” znalazłem takie oto przekonania dotyczące praktycznej realizacji Piątego Kroku AA: "Ten krok polegał na tym, żeby podzielić się z drugim człowiekiem nie tylko wadami, ale i swoim bólem. Ten krok jako jedyny wymagał aktywnego uczestnictwa drugiej osoby, niekoniecznie alkoholika. Mógł być nim każdy, kto umie słuchać i stara się zrozumieć alkoholika. Słuchacz był w tym kroku najważniejszy, bo przecież samego siebie, a nawet Boga W. doskonale umiał oszukiwać"*. I jakoś zupełnie nie zdziwiło mnie, że W. za ten swój Piąty Krok, wyznany kapłanowi, musiał zapłacić sto pięćdziesiąt dolarów i nawet dostał za to pokwitowanie, ani to, że w ostatecznym rozrachunku całą tą operacją poczuł się oszukany. Nadzieja, o której wspomniałem wyżej, powoli rozwiewała się, bo dla alkoholika W. najwyraźniej jeszcze nie nadszedł czas końca cierpienia. Za to zadziwiająca, u człowieka o tak wielkiej sprawności intelektualnej, wydaje się niezdolność uświadomienia sobie, że WIEM, może nawet i ROZUMIEM, to jeszcze nie to samo, co MAM.

A dalej, kolejne lata? Podobnie jak poprzednio – chaotyczna mieszanina wybranych i po swojemu interpretowanych elementów Programu 12 Kroków AA, jakichś podejrzanych poradników, terapii dla współuzależnionych dorosłych dzieci z domów dysfunkcyjnych, afirmacji, mityngów Anonimowych Obżartuchów, kurs na odwykowego terapeutę… A właśnie! Kolejny cytat ilustrujący problem, z którego alkoholik W. najwyraźniej dobrze zdawał sobie sprawę: "Ale zamiar zostania profesjonalistą nie pozostał bez śladu. W. już nigdy nie czuł się jak zwykły alkoholik, zawsze myślał o jakiejś szczególnej odpowiedzialności za leczenie alkoholików w Polsce i w innych krajach. To przeświadczenie, które z czasem tylko się umocniło, na zawsze zmąciło jego zdolność do korzystania w pełni z dobrodziejstw AA"**.

Bohater „Rehabilitacji”, alkoholik W., sprawia wrażenie człowieka, u którego prawdziwe i niewątpliwie poważne problemy ujawniły się dopiero po odstawieniu alkoholu. I to też mnie nie dziwi, choć może być trudne do pojęcia dla kogoś, kto z tematem alkoholizmu nie zetknął się bliżej.

Po lekturze książki pewien czytelnik wykorzystuje postać alkoholika W. do dowodzenia prawdziwości powiedzenia: "do AA nie można być za głupim, ale można być za mądrym", jednak nadal się z nim nie zgadzam, bo uważam, że jeśli coś jest problemem i faktycznie stanowi przeszkodę, to nie mądrość czy nawet wiedza, ale intelektualna pycha.

W dwudziestym dziewiątym roku abstynencji i sześćdziesiątym pierwszym życia autor „Rehabilitacji” i alkoholik W. symbolicznie, i może też faktycznie, stapiają się w jedną całość. Wiktor Osiatyński, alkoholik W. godzi się z własną przeszłością i samym sobą.

To teraz o samej książce. Choć mocno chaotyczna, jak życie jej głównego bohatera, jest ona, w pewnym sensie, całkiem niezła. Porusza wiele tematów, choćby kwestie szkolenia terapeutów w USA mnóstwo lat temu, zaburzeń odżywiania, hipoterapii, ADHD i wiele innych. Jednak najważniejsza wydaje się przestroga adresowana do uzależnionych, którą wyczytać mogą między wierszami: jeśli wreszcie nie zdobędziesz się na to, by stanąć w postawie pokory przed drugim alkoholikiem i poprosić go, aby pomógł ci i pokierował podczas poznawania oraz praktycznej realizacji Programu AA, będziesz pewnie w stanie utrzymać abstynencję całymi latami, może nawet do końca życia, jednak o prawdziwej satysfakcji z życia, zadowoleniu, spełnieniu, spokoju, trwałej pogodzie ducha – zapomnij. Bo stosowanie półśrodków, zamienników (kolejna terapia, kolejne warsztaty, kolejny poradnik, kolejna afirmacja; zadośćuczynienie dokonywane z obcymi kobietami zamiast z faktycznie skrzywdzonymi) niewiele daje, jeśli w ogóle cokolwiek i alkoholik nadal znajdować się będzie w punkcie zwrotnym życia…

Do zalet „Rehabilitacji” zaliczam też odwagę, szczerość i otwartość jej autora. Na zawsze pewnie pozostanę mu wdzięczny za książkę „Grzech czy choroba”.


---
* Wiktor Osiatyński „Rehabilitacja”, wyd. Iskry, 2012, strona 5.
** Tamże, strona 79.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rehabilitacja
Rehabilitacja
Wiktor Osiatyński
5/10

Ostatnia część autobiograficznej i autoterapeutycznej opowieści z tomów Rehab i Litacja. Wiktor Osiatyński (ur. 1945) jest doktorem socjologii i doktorem habilitowanym nauk prawnych. Od połowy lat 80....

Komentarze
Rehabilitacja
Rehabilitacja
Wiktor Osiatyński
5/10
Ostatnia część autobiograficznej i autoterapeutycznej opowieści z tomów Rehab i Litacja. Wiktor Osiatyński (ur. 1945) jest doktorem socjologii i doktorem habilitowanym nauk prawnych. Od połowy lat 80....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Piknik na skraju drogi i inne utwory
Bohaterowie też się starzeją

Wydanie zbiorowe. W dość grubym tomie znajduje się pięć powieści: „Piknik na skraju drogi", „Poniedziałek zaczyna się w sobotę”, „Ślimak na zboczu", „Trudno być bogiem" ...

Recenzja książki Piknik na skraju drogi i inne utwory
Poszukiwany
Brak dokumentu ze zdjęciem?

Jack Reacher: CV Imiona i nazwisko: Jack Reacher (drugiego imienia nie ma) Narodowość: Amerykańska. Urodzony: 29 października 1960 roku. Charakterystyczne dane: 195 ...

Recenzja książki Poszukiwany

Nowe recenzje

Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty
Niebezpiecznie i gorąco 🌹
@distracted_...:

Eliza to kobieta, która pod płaszczem niesamowitego piękną, skrywa niezwykle niebezpieczną osobowość. Sama wybrała drog...

Recenzja książki Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty
Królowa Serca i Cienia
Kto włada w Podziemiach?
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res* Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, kt...

Recenzja książki Królowa Serca i Cienia
Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
© 2007 - 2025 nakanapie.pl