Deniwelacja recenzja

Ależ powiało Bondem... :)

Autor: @Bartlox ·2 minuty
2021-01-28
2 komentarze
3 Polubienia
„Syndrom przebondowania” - to właśnie określenie najczęściej pojawiało się w mojej głowie podczas tej lektury tej książki. Co mam na myśli? Poprzednie części Forstowskiej epopei jeszcze jakoś starały się stwarzać choćby pozory realności gdy idzie o kreację głównego bohatera, jakoś tam był ludzki w takim najbardziej przyziemnym wymiarze, słyszeliśmy np. o kłopotach finansowych, o jego normalnych relacjach z kolegami z pracy itd. Tu jest Bond. W bondowskiej otoczce, w bondowskim sosie, w bondowskim otoczeniu, ale to mniej ważne, istotne jest to, że nasz były komisarz stał się po prostu super agentem, który sam rozwala całe wrogie przedsięwzięcie, zabija wrogów i odjeżdża. Co ciekawe James Bond jest nawet wzmiankowany w tekście :) - nigdy nie posądzałem Najpłodniejszego o brak poczucia humoru i jakiejś tam umiejętności gry z czytelnikiem, tak, w sumie dobrze o nim to wtrącenie świadczy.

Parę razy pisząc wcześniej o książkach Mroza wspominałem, że dana konkretna powieść powinna trafić na kursy pisarskiej, bo młodzi adepci tej trudnej sztuki mogliby się z niej nie uczyć jak coś robić lub (to chyba zdarzało mi się nawet nieco częściej...) jak czegoś nie robić. No to teraz znów to napiszę :) Jak tu się jedna rzecz nie udała to się wręcz rzadko zdarza zobaczyć: wzajemne przenikanie się dwóch wątków. Bo patrzcie: niby wszystko jest zrobione zgodnie z zasadami rzemiosła, rozdziały kończą się mocniejszym uderzeniem byśmy na początku następnego przenieśli się w inne miejsce, Najpłodniejszy robił to już przecież setki razy więc zapewne rutyna mu wystarczy do osiągnięcia jako tako zadowalającego efektu, ale... ale tak to chyba właśnie wygląda, gdy wszystko jest zrobione zgodnie z zasadami i tylko tyle. Jest zrobione zgodnie z zasadami, ale ducha to w tym nie ma :) Nie ma „tego czegoś”. Co ciekawe tekst jest w tym względzie dziwnie konsekwentny, bo gdy w pewnym momencie mamy pewien plot twist związany z tym przenikaniem się dwóch wątków, to on tak totalnie nie zagrał, tak totalnie mnie nie ruszył, że trudno by mi wręcz było być mniej ruszonym :) Od początku mi to współistnienie dwóch wątków w tej książce nie grało, gdy doszedłem do tej plottwistowej klęski to wręcz uznałem to za ładne podsumowanie tego aspektu powieści :)

Za to dobrze była tu zrobiona chemia między postaciami, przynajmniej w znacznej części. To było to co lubię, minimalizm środków i na serio czuliśmy kto jest z kim w jakiej relacji. Przyjemne to było. Ale tu jedno zastrzeżenie: ta chemia absolutnie nie zagrała w wypadków złych – czyli w owym wątku bondowskim :) Tu... no cóż, po prostu byli, po prostu byli, w dodatku zwyczajnie kiepsko odmalowani, podobnie ich wzajemne relacje. Podobnie klimat miejsc się udał, widzimy, jak by to nie brzmiało, jaka pogoda jest w górach, jaka na pomorzu, jaka w Hiszpanii. Wstawiane w tekst monologi zabójczyni męczyły, było ich mało, i... ha, moim zdaniem nie było warto.

Poza tym zaś – cóż, typowa powieść Najpłodniejszego. Na maxa (albo też na siłę) efektowne dialogi, wewnątrzmrozowskie nawiązania, szybka akcja, na siłę dodany wątek społeczny (tu na tle seksualnym), leżąca motywacja postaci. Lubisz to czytaj :)

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Deniwelacja
4 wydania
Deniwelacja
Remigiusz Mróz
7.5/10
Cykl: Komisarz Forst, tom 4
Seria: Mroczna strona

Gdzie jest Wiktor Forst? To pytanie zadają sobie zakopiańscy śledczy, gdy topniejący w Tatrach śnieg odsłania makabryczny widok na zboczach Giewontu. Odnalezione zostają zwłoki grupy kobiet, których z...

Komentarze
@Johnson
@Johnson · prawie 4 lata temu
Się zgadaliście z @Mackowym na tego Remunia czy jak? :D Ej jak wam płaci to ja też chcę!
× 3
@Bartlox
@Bartlox · prawie 4 lata temu
Ja od jakoś tak piątej jego powieści (hehe) konsekwentnie piszę, że on jest bardzo zdolny i, owszem, ma warsztat, tylko miewa gorsze chwile :)
× 2
@Vernau
@Vernau · prawie 4 lata temu
Pierwsze 3 części z Chyłką były niezłe, potem zrobiła się z tego telenowela meksykańska. Ma serię pisaną do spółki z tym skandynawski pisarzem, przeczytałam jedną książką, niezła.
Ale przyjął strategię pisania jednej książki na miesiąc i to nie był dobre dla jakości.
Chyba, że autor wyszedł z założenia, że napiszę te kilkadziesiąt książek w 5 lat i dzięki temu, nie będę musiał już więcej pracować. Kwestia strategii pisarza.
Ja wolę autorów, którzy wydają jedną książkę na rok, ale za to, my czytelnicy dostajemy wysokiej klasy produkt, czytaj - świetną książkę 😊
× 2
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
@bartoszpusz Jak dla mnie to jest na odwrót: on miewa lepsze momenty :P
@Johnson Wczoraj wysłałem Remuniowi numer konta, Mówił, że coś tam dzisiaj przeleje, ale ostatnio też tak mówił, a potem jak zacząłem się upominać, to ściemniał, że księgowy gdzieś zapodział numer konta ;-)
× 4
@Vernau
@Vernau · prawie 4 lata temu
Też miałam podobne wrażenia. Toć nawet polscy policjanci z grup "łowców cieni", którzy jeżdżą za polskimi przestępcami po Europie, nie mają takich przygód.
Świetna puenta recenzji: Lubisz to czytaj :)
× 1
Deniwelacja
4 wydania
Deniwelacja
Remigiusz Mróz
7.5/10
Cykl: Komisarz Forst, tom 4
Seria: Mroczna strona
Gdzie jest Wiktor Forst? To pytanie zadają sobie zakopiańscy śledczy, gdy topniejący w Tatrach śnieg odsłania makabryczny widok na zboczach Giewontu. Odnalezione zostają zwłoki grupy kobiet, których z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Witaj Wiktorze, to już półtora miesiąca jak widzieliśmy się ostatni raz. Już albo dopiero, zależy jak się na to spojrzy, ale zostawmy tę kwestie. Sęk w tym, że dłużej nie mogłam wytrzymać i musiałam ...

@miedzy.literami @miedzy.literami

Pozostałe recenzje @Bartlox

Zmartwychwstały
„Wszystko to w ramach bardzo przejrzystej narracji, ale… co z tego, skoro ta przejrzystość niczemu tak naprawdę nie służy”

Craigowi Russellowi bardzo zależało na tym, by w tej powieści było inteligentnie. I nie mam tu na myśli wplecionych w dialogi wykładów na temat genetyki, w szczególności...

Recenzja książki Zmartwychwstały
Ostatnie dziecko
Warto (jeśli w ogóle) dla samej końcówki

Jednostajność. To słowo kołatało mi w głowie przez lwią część mojej przygody z „Ostatnim dzieckiem”. Serio, wszystko w powieści było tak jednostajne, że ciężko wręcz w...

Recenzja książki Ostatnie dziecko

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl