Akademia wampirów recenzja

"Akademia Wampirów"

Autor: @KatnissWiktoriaM ·3 minuty
2014-04-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Nigdy nie wiadomo, kogo masz za plecami."

Kupę czasu temu, gdy jeszcze nie znalazłam swojego konkretnego stylu, w jakim chciałabym pisać recenzje (choć nadal uważam, że nie osiągnęłam jeszcze takiego poziomu jak inni) zapoznałam się z "Melancholią sukuba" tejże autorki. Książka była oryginalna, ciekawa i niesamowicie napisana. Do tej pory siedzi w mojej głowie. Dlatego właśnie sięgając po "Akademię wampirów" miała obawy. Na początku trochę się krzywiłam. bo "znów te wampiry", potem myślałam, że przecież te wszystkie pozytywne recenzje muszą mieć podstawę. Zwyczajnie odkładałam książkę na bliżej nieokreślone "później".

Gdy ktoś mówi o wampirach przed oczami staje mi smętny Edziu ze "Zmierzchu". Smutne, ale prawdziwe. Pani Mead zagłębiła się w filozofię, świętych, rody i przeróżne odmiany wampirów tworząc niepowtarzalny świat. Moroje, czyli wampiry tzw. czystej krwi, dampiry, czyli opiekunowie tego zagrożonego gatunku. Oraz strzygi, umarłe wampiry, żywiące się krwią zwyczajnych wampirów. Pierwszy raz spotkałam się z taką mieszanką i jestem nią zachwycona.

"Ludzie, którzy są szaleni rzadko zastanawiają się nad tym, czy są szaleni."

Rose jest dampirką, czego dowiadujemy się z opisu. Jest śmiałą, żywotną dziewczyną. Pyskata, czasami wulgarna wbiła się na listę moich ulubionych bohaterów. Rządzi nią instynkt, a do działania napędza ją odwaga. Dla przyjaciółki jest skłonna zrobić wszystko. Nie stroni od imprez, chłopaków, nie prezentuje się jako przykładna uczennica- do grzecznej dziewczynki jej daleko. Jej wypowiedzi praktycznie co chwilę doprowadzają do wybuchu śmiechu. Zadziorna, potrafi bronić swoich racji, nie ważne, jak niedorzeczne by były. Lubię postaci takie jak ona- nadaje książce humoru i smaku, bo nie jest mdłą i nudnawą bohaterką, tylko typową dziewczyną z werwą.
Lissa jest przeciwieństwem Rose. Spokojna, ułożona, jak na mój gust, aż za grzeczna. Nie ukrywam, jakoś za nią nie przepadam. W połowie książki było już trochę lepiej, ale wyczekuję momentu, aż pokaże pazurki, a raczej kły. Rozumiem jej postępowanie, presja, na którą jest wystawiona może odbić się na charakterze i to bardzo. Mimo że nie przepadam za ugrzecznionymi postaciami, Lissie bardzo to pasuje, więc jest dobrze.
Oczywiście nie może zabraknąć głównego obiektu westchnień zarówno w Akademii, jak i wśród czytelniczek. Mowa oczywiście o Dymitrze. Trener o morderczym planie ćwiczeń, przyprawiający Rose o bicie serca. Straszliwie honorowy, pilnie przestrzega zasad. Prace pokłada ponad siebie. Wydaje się być bardzo ciekawą postacią, ale chciałabym go lepiej poznać w pozostałych tomach, bo wolałabym więcej o nim powiedzieć.
Christian natomiast jest "tym mrocznym". Rodzina z niepokojącą historią, jego niechęć do ludzi innych uczniów akademii oraz interesujące reakcje na niektóre sprawy. Zarówno jestem go ciekawa tak jak Dymitra, bo wydaje mi się, że jeszcze za mało o nich wiem.

"Dawno temu zawarłam układ z Bogiem. Obiecałam mu wiarę, pod warunkiem, że pozwoli mi pospać dłużej w niedzielne poranki."

Szach mat! Nie znajdziemy to wampira czy dampira, który ucieka przed wodą święconą czy krzyżem. Wręcz przeciwnie, są oni nad wyraz pobożni. Tym samym Richelle Mead obaliła wszystkie teorie, które tworzyliśmy przed przeczytaniem książki. Świetna robota! Koniec z ponurym Edziem!

Nie można powiedzieć, żeby akcja rozwijała się stopniowo. Jest na samym początku, potem powoli ustaje i znów budzi się niczym wulkan, który zalewa nas lawą- dziwnymi wypadkami. Nie można nie wspomnieć o wątku romantycznym, który również jest interesujący i wśród tych wszystkich pokręconych trójkącików, niespotykany. Okazuje się, że różnica wieku wcale nie jest przeszkodą nie do pokonania, ale jest wiele innych, więc trzeba być czujnym.

Opisy to ten element książki, który zdecydowanie trzeba pochwalić. Były dokładne, ale nieprzytłaczające. Czytając, czułam, jakbym tam była. To naprawdę niesamowite uczucie i nieczęsto towarzyszy książkom.

"Największe rewolucje odbywają się w ciszy i w cieniu."

Do zalet należą również realistycznie, niepapierowi bohaterowie. Bardzo łatwo można się z nimi zżyć i utożsamić, co utrudnia rozłąkę z nimi.
Ciężko rozstać się z akademią, postaciami, akcją choćby na chwilę, a co dopiero mówić do następnej książki.

Styl pisania autorki jest przyjemny, nie czyni z lektury ciężaru, pozwala oderwać się od rzeczywistości, a nie główkować o co to może pisarce chodzić, jaki był cel wypowiedzi. Z radością przenosimy się do świata wampirów i dampirów, tak odmiennego od popularnych, ale i nudnych już typowych krwiopijców.

Jeśli taka tematyka wam odpowiada, to zdecydowanie zachęcam was po sięgnięcia po tą pozycję. A nawet jeśli nie to warto spróbować. Myślę, że "Akademia wampirów" spodoba się każdemu :)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Akademia wampirów
5 wydań
Akademia wampirów
Richelle Mead
8.5/10
Cykl: Akademia wampirów, tom 1

Tylko najlepszy przyjaciel może ocalić ci życie. Zwłaszcza jeśli twój wróg jest nieśmiertelny… Akademia wampirów to cykl powieściowy, który pokochały już miliony czytelników. Często jest porównywany ...

Komentarze
Akademia wampirów
5 wydań
Akademia wampirów
Richelle Mead
8.5/10
Cykl: Akademia wampirów, tom 1
Tylko najlepszy przyjaciel może ocalić ci życie. Zwłaszcza jeśli twój wróg jest nieśmiertelny… Akademia wampirów to cykl powieściowy, który pokochały już miliony czytelników. Często jest porównywany ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Rose Hathway i Lissa Dragomir od pierwszego dnia przedszkola są nierozłączne. Ich przyjaźni przez lata nie zniszczyło nic. Można rzecz, że stała się jeszcze silniejsza. Bardziej wnikliwi obserwatorzy...

@carlottad_book @carlottad_book

Akademia Świętego Władimira nie jest taką zwykłą akademią. Uczęszczają do niej moroje (czyli wampiry czystej krwi) oraz dampiry (czyli mieszańce). Jedni uczą się panować nad swoimi nadprzyrodzonymi m...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

Pozostałe recenzje @KatnissWiktoriaM

Rywalki
"Rywalki"- walczysz o miłość czy koronę?

"W większości przypadków, kiedy kobieta płacze, wcale nie chce, żeby ktoś rozwiązywał jej problem. Chce tylko usłyszeć, że wszystko będzie w porządku." Dystrykty, frakcj...

Recenzja książki Rywalki
Upadli
"Upadli"

"Przeznaczeniem niektórych aniołów jest upadek" Luce jest uważana przez otoczenie za osobę niespełna rozumu. Widzi rzeczy, których żaden człowiek widzieć nie powinien. O...

Recenzja książki Upadli

Nowe recenzje

Maigret i sąd przysięgłych
Maigret ma wątpliwości
@almos:

Ta książka z serii z komisarzem Maigretem jest inna od pozostałych, bo nie rozpoczyna się od zbrodni a potem śledztwa. ...

Recenzja książki Maigret i sąd przysięgłych
Róże i fiołki
Róże i fiołki - pierwszy tom trylogii Rosenholm
@beatazet:

„Róże i fiołki” to pierwszy tom trylogii Rosenholm, w którym Gry Kappel Jensen wprowadza czytelników w fascynujący, peł...

Recenzja książki Róże i fiołki
Na prawo patrz
Prawo do miłości
@aniabruchal89:

„Są dwie rzeczy, które napełniają duszę podziwem i czcią, niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie. Są to d...

Recenzja książki Na prawo patrz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl