Spóźnieni kochankowie recenzja

Ach jak cudownie, ach jak wspaniale

Autor: @karolak.iwona1 ·2 minuty
2024-07-22
Skomentuj
18 Polubień
Nie zawsze książka z polecenia wzbudza zachwyty, a może stać się czytelniczym niewypałem. Tak było w przypadku powieści Williama Whartona "Spóźnieni kochankowie".
I, choć początkowo fabuła zbudziła moją ciekawość, to im dalej w las, tym było gorzej. Relacja między niewidomą, 71-letnią kobietą, a 49-letnim amerykańskim malarzem została pokazana w sposób wyidealizowany i nierzeczywisty, przez co trudno mi było w nią uwierzyć. Zbyt mdło, zbyt przewidywanie, zbyt cukierkowo.

Akcja powieści dzieje się w latach 70. ubiegłego wieku w Paryżu. Jack jest malarzem, tworzącym na ulicach Paryża. Niegdyś pracownik prestiżowej firmy MBI, zmieniał domy, samochody i miejsca niczym rękawiczki. Przenosi się z rodziną z miejsca na miejsce, gdzie tylko firma go rzuci, bez słowa sprzeciwu, bo zarabia coraz większe pieniądze.
Przychodzi jednak czas, gdy dopada go kryzys egzystencjalny, porzuca żonę Lorrie i czwórkę dzieci, i staje się niemalże kloszardem. Mieszka na strychu, jada byle jak, a jego ubrania przypominają strzępy żebraka. Najważniejsze staje się malowanie.

Któregoś pięknego dnia wpada na niego kobieta w czerwonym płaszczu. Okazuje się, że jest niewidoma i, że przyszła zająć się swoimi gołębiami. Nawiązuje się rozmowa, potem relacja, a dalej? Mirabele opowiada o swoim wstrząsającym doświadczeniu, kiedy w wieku 14 lat znalazła zakrwawioną matkę w wannie, a ojciec zginał na polu bitwy. Od tej pory zaprzestała widzieć. Lekarze stwierdzili ślepotę histeryczną. Jack alias Jacques opowiada o swojej bezdomności, alkoholizmie, biedzie i rozstaniu z żoną, którą podkreśla, że pomimo jej zdrady, bardzo, ale to bardzo kocha. A dalej? Dalej jest miłość, dla mnie zbyt idealistyczna, przesłodzona i przelukrowana, abym mogła w takie historie uwierzyć.

Mirabelle niby taka samotna i niedoświadczona, a zachowuje się niczym wprawna manipulantka. Tak denerwowała mnie ta kobieta, że wcale nie było mi żal jej samotności, cierpienia i wstrząsających przeżyć. A te dialogi? Wprost ociekały miodem. Co chwilę było, ach jak cudownie, ach jak wspaniale albo "to by było cudownie, nieprawdaż"? i znowu ach jak cudownie, ach jak wspaniale.

Irytowała mnie drobiazgowość opisów prostych, codziennych czynności, np.
" Wycieram się ręcznikiem, wypuszczam wodę z wanny, wycieram ją do czysta. Przechodzę do swojego pokoju i wkładam ubranie robocze. Później zabieramy się do śniadania."

Takich szczegółowych opisów zwykłych czynności jest sporo. Czytałam co jedli, co pili, jak malowali i jak do łóżka chodzili. I zawsze było cudownie, wspaniale lub co najmniej znakomicie.

"Spóźnieni kochankowie" okazała się dla mnie nudną, przewidywalną historią, która mnie tylko zirytowała. Dodatkową gwiazdkę daję za opisy Paryża, przez co nieco poczułam jego klimat oraz za wątek muzyczny.
Było to moje pierwsze spotkanie z Panem Whartonem i ostatnie.
Jest to jednak moja opinia, znam Czytelników, którym ta książka się podobała.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-22
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spóźnieni kochankowie
12 wydań
Spóźnieni kochankowie
William Wharton
7.5/10

Jack, amerykański biznesmen, porzuca świat interesów, aby na powrót odkryć swą tożsamość, malując ulice Paryża i żyjąc tam jak kloszard. Spotkanie z Mirabelle, niewidomą siedemdziesięcioletnią kobietą...

Komentarze
Spóźnieni kochankowie
12 wydań
Spóźnieni kochankowie
William Wharton
7.5/10
Jack, amerykański biznesmen, porzuca świat interesów, aby na powrót odkryć swą tożsamość, malując ulice Paryża i żyjąc tam jak kloszard. Spotkanie z Mirabelle, niewidomą siedemdziesięcioletnią kobietą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Opowieść o dwojgu ludziach pokiereszowanych przez życie. Ona, Mirabelle, jest niewidomą od 14 roku życia starszą panią; żyje samotnie, za jedynych przyjaciół mając stadko gołębi na niewielkim placyku...

@almos @almos

"Nieważne, jak piękny jest świat, który dla siebie tworzymy, stare światy czyhają pod nami, gotowe wynurzyć się w każdej chwili". Ślepy los połączył pięćdziesięciolatka Jacka, malarza na nowej ś...

SK
@skrzatix

Pozostałe recenzje @karolak.iwona1

Szczęście w cichą noc
Radosna atmosfera Świąt Bożego Narodzenia

Trwamy w okresie przedświątecznym, podziwiamy dekoracje świąteczne w sklepach, galeriach handlowych i na ulicach. Atmosfera zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia jest...

Recenzja książki Szczęście w cichą noc
Kieszeń pełna żyta
Morderstwa w Domku pod Cisami

Co skończę jedną książkę Agathy Christie, to już mam ochotę sięgnąć po następną. To już moje ósme spotkanie z Autorką, zwaną królową kryminału, i cieszę się już na nastę...

Recenzja książki Kieszeń pełna żyta

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl