999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz recenzja

999 Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz

Autor: @ladybird_czyta ·2 minuty
2021-09-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka traktuje o losach słowackich dziewcząt i młodych kobiet, które w marcu 1942r. zostały wysłane przez władze do pracy. Niektóre obawiały się nieznanego, inne były dumne, że wreszcie będą mogły wesprzeć domowy budżet, poczuć się dorosłe i odpowiedzialne. Wszystkie zgodnie i posłusznie stawiły się w wyznaczonym miejscu i czasie, by wypełnić obowiązek wobec kraju.
Nie mogły mieć wtedy pojęcia, co je za chwilę czeka. Nie wiedziały, że zamiast trzech miesięcy pracy w fabryce obuwia, mają przed sobą długą walkę o przetrwanie w niemieckim obozie śmierci.

999. To liczba kapo, które na początku 1942 roku przewieziono z Ravensbruck do nowo powstałego obozu w Auschwitz, ale także liczba młodych Słowaczek, które trafiły w to przerażające miejsce jako pierwsze, podrzędne więźniarki.
Autorka doszukuje się w tej liczbie ukrytego znaczenia. Wiele przesłanek rzeczywiście wskazuje na to, że istnieje ukryty związek liczby 999 z obsesją Himmlera i innych wysokich rangą nazistów na punkcie okultyzmu, numerologii i przepowiedni Nostradamusa.

Abstrahując jednak od ilości kobiet, które w pierwszym transporcie zostały przywiezione do Auschwitz, należy przyznać, że był to początek ogromnej ludzkiej tragedii.
Wyrwane z bestroskiej codzienności swoich rodzinnych miasteczek i wsi, dziewczęta trafiły do zupełnie innego świata. Do koszmaru, którego nikt wcześniej nie potrafiłby sobie nawet wyśnić.

Począwszy od rejestracji, przez długą, wykańczającą podróż w bydlęcych wagonach, aż po każdy kolejny dzień w obozie, obdzierane były ze swej kobiecości, godności. Z człowieczeństwa.
Niektóre poddały się bardzo szybko. Ich młodzieńcze, delikatne organizmy nie poradziły sobie w zderzeniu z głodem, zimnem i okrutnym traktowaniem.
Te, które przetrwały trudny początek, każdego dnia uczyły się żyć na nowo w tej przerażającej rzeczywistości. To dzięki ich wytrwałości i determinacji możemy dziś poznać prawdę o Holokauście.

Heather Dune Macadam dzięki uprzejmości samych ocalałych, ale także ich rodzin, może poprowadzić czytelników przez lata niewoli i cierpienia, których doświadczyły Edith, Lea, Bertha, Magda, Eta i setki, tysiące innych więźniarek.
Te, które przetrwały, zawdzięczają życie własnej sile i sprytowi, ale też współtowarzyszkom. Książka ta jest bowiem nie tylko dokumentem o okropieństwach, jakich dopuszczali się naziści, ale także o niezłomności młodych kobiet, o sile przyjaźni. Pokazuje, jak ważnym było, by po utracie rodziny mieć kogoś bliskiego, z kim możnaby dzielić ciężki los, kto dodawałby sensu kolejnym dniom, które nie przynosiły nadziei na lepsze jutro.

Autorka stworzyła piękne połączenie z opowieści wielu osób. W formie fabuły opisała prawdziwe przeżycia wielu słowackich Żydówek. Treści zawarte w książce poruszają bardzo delikatne, emocjonalne struny. Powinniśmy być wdzięczni, że zarówno dzięki Macadam, która postanowiła dotrzeć do źródeł, jak i dzięki ofiarom, które zgodziły się na potrzeby książki rozdrapać stare rany, możemy poznać prawdę o niemieckich obozach zagłady lat 40 XX wieku.

Potraktujmy to jako przestrogę, aby nasze dzisiejsze codzienne decyzje i zachowania już nigdy nie doprowadziły do takich tragedii, jakie miały miejsce podczas II wojny światowej. Jednocześnie zachowajmy pamięć o ofiarach i szacunek dla ich przeżyć oraz wdzięczność, że żyjemy w stosunkowo spokojnym świecie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-07
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz
999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz
Heather Dune Macadam
8.6/10

25 marca 1942 roku prawie tysiąc młodych niezamężnych dziewcząt wsiadło do pociągu, który miał je zawieźć do obozu Auschwitz. Były to słowackie Żydówki - przekonane, że przez kilka najbliższych miesi...

Komentarze
999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz
999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz
Heather Dune Macadam
8.6/10
25 marca 1942 roku prawie tysiąc młodych niezamężnych dziewcząt wsiadło do pociągu, który miał je zawieźć do obozu Auschwitz. Były to słowackie Żydówki - przekonane, że przez kilka najbliższych miesi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Młodość, radości i poczucie, że świat stoi u ich stóp. Właśnie taki obraz malował się w głowach tysiąca kobiet, które w 1942 roku wsiadło do pociągu, który miał ich zawieźć wprost do piekła. Wiedzion...

@Zaczytane_koty @Zaczytane_koty

“999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz” to opowieść o losach słowackich Żydówek, które wiosną 1942 roku pod przykrywką przymusowych trzymiesięcznych robót rządow...

@a_ziemniewicz @a_ziemniewicz

Pozostałe recenzje @ladybird_czyta

Czterdzieści dni do świąt
Czterdzieści dni do świąt

Babska przyjaźń potrafi być lekiem na całe zło. A ta w wykonaniu Aśki, Karoli, Magdy i Anity jest przykładem relacji idealnej. Oddana, wspierająca, ale kiedy trzeba walą...

Recenzja książki Czterdzieści dni do świąt
Czarna krew
Czarna krew

Czy zasadnym jest obwinianie ludzi żyjących obecnie za zbrodnie popełnione przez ich przodków? Czy należy wierzyć, że zła krew przepływa przez rody, zakażając kolejne po...

Recenzja książki Czarna krew

Nowe recenzje

Dziewczynka skacząca na skakance
Dziewczynka skacząca na skakance
@ewusiaw:

Dziewczynka skacząca na skakance... Ta beztroska, uśmiechnięta... Dwa kucyki związane kokardkami, piegi i radość w ocza...

Recenzja książki Dziewczynka skacząca na skakance
Twarda sztuka
Apokalipsa, przetrwanie i… miłosny trójkąt w św...
@zaczytana.a...:

Nowa rzeczywistość, nowe zasady Lia McLaren przetrwała piekło, które złamałoby większość ludzi. Została brutalnie po...

Recenzja książki Twarda sztuka
Przepraszam
„Wszystko tak łatwo podane, że łatwiej już by s...
@Bartlox:

Tak, Marcel Moss bardzo chce ułatwiać swoim czytelnikom życie. Wszystko w tej powieści, postacie, relacje między nimi, ...

Recenzja książki Przepraszam
© 2007 - 2025 nakanapie.pl