Heather Dune Macadam 999 Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz,
"Nie powinniśmy nigdy mówić, że wszyscy są tacy sami. Nie, myślę, że zawsze są jakieś wyjątki. W każdej niedoli zdarzają się lepsze chwile. Muszą być. Z każdego piekła ktoś musi powrócić." Takim cytatem, słowami więźniarki o numerze 1741 Marthy Mangel zaczyna się jeden z rozdziałów książki, historii prawie tysiąca młodych słowackich dziewcząt Żydówek, które wywiezione zostały do Auschwitz w marcu 1942 roku.
Uzupełniona o liczne zdjęcia, listy i dokumenty książka, przywraca pamięć o tych młodych, często tylko kilkunastoletnich dziewczętach, będących przedmiotem niewiarygodnej transakcji przeprowadzonej pomiędzy rządem słowackim a nazistowskimi Niemcami, wywiezionych w pierwszym, a następnie w wielu kolejnych transportach do Auschwitz. Przekonanych, że jadą do pracy w fabryce, czasem wręcz podekscytowanych możliwością wyrwania się z domu, a tak naprawdę stanowiących pierwszą w obozie kobiecą siłę roboczą.
Chociaż główną swoją bohaterką czyni autorka Edith Friedman (numer 1790), z którą miała okazję spotkać się i wielokrotnie rozmawiać, oraz jej siostrę Leę, w rzeczywistości głos oddaje wielu innym więźniarkom, których personalia oraz obozowe doświadczenia udało się ustalić i odtworzyć. To powoduje, że otrzymujemy przejmującą wielogłosowość przeżyć i odczuć, widzimy przeróżne postawy i zachowania, w końcu dowiadujemy się, w jaki sposób więźniarki radzi...