🐈𝓡𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪🐈
Zdarza Wam się uronić łezkę podczas czytania? 😉
Mi baaaardzo rzadko, prawie nigdy, ale przedstawiam Wam dzisiaj mężczyznę, który mnie do tego doprowadził. 🥲
Ove ma 59 lat i więcej mieć nie zamierza. Postanawia umrzeć, ale ciągle coś lub ktoś mu w tym przeszkadza.
Ove nie lubi, kiedy coś idzie nie po jego myśli, nie lubi też ludzi, bo zazwyczaj są oni idiotami, a jedynej osoby, którą darzył głębszym uczuciem, już z nim nie ma.😔
Niestety, nie może do niej dołączyć, bo otaczający go imbecyle nie dadzą mu się nawet w spokoju zabić.🙄
Szczególnie za skórę zachodzi mu nowa rodzina na osiedlu, która zaczyna ich znajomość od zaparkowania samochodu z przyczepą w skrzynce na listy Ovego.
To zdarzenie inicjuje ich pełną niechęci, złości i przygód relację, która rozśmieszyła i wzruszyła mnie do łez. 😊
Ove uchodzi w okolicy za ogromnego gbura, co zresztą jest prawdą i on nie ma z tym problemu. Jednak jest to przede wszystkim mężczyzna z zasadami, "a tacy się już nie rodzą". 😉
Cudownie obserwowało mi się ten kawałek jego życia, a przede wszystkim przemianę, jaka w nim zaszła.
Z każdą stroną autor odkrywa przed nami nowe fakty, również za pomocą retrospekcji, co rzuca inne światło na zachowanie i charakter Ovego i sprawia, że osoba, którą poznaliśmy na początku, diametralnie różni się od tej, którą widzimy na końcu.
A przecież to ciągle ten sam Ove.
Z tymi samymi nawykami, zasadami, z tym samym charakterem i sposobem myślenia.
To idealnie pokazuje, jak nasz punkt widzenia może się zmienić, ale też jak każdy nasz czyn jest czymś spowodowany.
Życie kształtuje nas cały czas, a każde kolejne doświadczenie przysparza nam nowych zmarszczek nie tylko w wyglądzie, ale też na duszy, charakterze. I fajnie jest, jeśli ktoś spojrzy poza te zmarszczki, przebije się przez twardą, wypracowaną przez lata powierzchnię i dotrze pod skórę.
Czy uda się to Parvaneh i jej rodzinie w stosunku do Ovego?
Na pewno będą próbować. 😁
"Ludzie twierdzili, że Ove zawsze widział świat na czarno-biało. A ona była kolorem. Wszystkimi jego kolorami."
Przepiękna historia, jestem w niej naprawdę zakochana.
Nie sądziłam, że będę się tak dobrze bawić podczas czytania przygód sześćdziesięcioletniego Szweda, jego otyłego sąsiada, ciężarnej Iranki, bezdomnego kota z wybrakowanym futrem i młodego, "homoseksualnego geja", a jednak. Bawiłam się przednio, wzruszałam się często i myślałam dużo.
Autor poruszył kilka ważnych tematów, nie tylko samotności, chorób i śmierci, ale przede wszystkim pokazał przekrój społeczeństwa i idealnie uchwycił relacje i zależności w nim panujące. W dodatku oczarował mnie swoim stylem, prostym i specyficznym, wyjątkowym jednocześnie.
Zaskakująco dobry debiut, jestem zachwycona!😍
W styczniu w kinach ukaże się druga już ekranizacja powieści, tym razem z Tomem Hanksem w roli głównej i muszę przyznać, że pasuje on idealnie do postaci Ovego! Zresztą, przekonajcie się sami.😊 Sięgnijcie po tę książkę koniecznie! Będzie też idealnym prezentem, bardzo zresztą uniwersalnym, bo naprawdę uważam, że spodoba się i starszym, i młodszym.
Ode mnie 9/10. Po prostu... All you need is Ove.❤️