Była jedną z pierwszych polskich karykaturzystek, była rysowniczką, ale też kobietą, przyjaciółką, znajomą różnych ważnych postaci XX wieku, matką i żoną, świadkiem wojen i zmian ustrojowych, artystką i damą.
Była pierwszą damą polskiego rysunku humorystycznego.
„Rysowniczką zostałam przez przypadek – mówiła. – Zrobiłam jeden rysunek, potem drugi i nim się obejrzałam, byłam już rysowniczką satyryczną”
"Ha-Ga. Obrazki z życia" to świetnie skonstruowana książka, pokazująca w sposób interesujący, ale i prosty, nie tylko suche fakty z życia rysowniczki, lecz także całą historię XX-wiecznej Warszawy i nie tylko.
Jest dla mnie czymś fascynującym poznawanie właśnie tych ostatnich 100 lat, które wydają się przecież nie tak odległe- sama urodziłam się jeszcze w poprzednim stuleciu, a jednak był to tak dynamiczny czas, że ciężko sobie teraz wyobrazić, jak rzeczywiście wyglądał.
Bohaterka biografii urodziła się podczas
I Wojny Światowej, sama dość intensywnie przeżyła IIWŚ, a i kolejne lata były dla niej pełne wyzwań. Doświadczyła pięknej miłości, zmierzyła się z trudami macierzyństwa, podróżowała i ciężko pracowała, rozbawiając czytelników "Szpilek" chwytliwymi żartami.
Przesiadywała przy stoliku Gombrowicza, Tuwim pisał do niej listy i wiersze, a Beacie Tyszkiewicz doradzała w przyjmowaniu ról.
Przeżyła wiele wspaniałych i kolorowych chwil, ale też takich zwykłych, szarych, a nawet czarnych.
Szczególnie spodobała mi się przytoczona korespondencja Ha-Gi i jej męża Eryka Lipińskiego, czasem urocza i rozbrajająca, a innym razem smutna lub prosta, codzienna.
Fragmenty pisane podczas wojny wywołują ciarki na ciele i tak bardzo przypominają o realności tych czasów. Niepewność i strach miesza się w nich z miłością i tęsknotą, zresztą sami zobaczcie:
"A list piszę do Ciebie przy złowieszczym akompaniamencie karabinów maszynowych, przy huku dział, które wstrząsają domem, i patrząc na dymy płonącego miasta, w którym Ty jesteś albo Cię nie ma."
Na szczęście, po każdej burzy wychodzi słońce, którego i Warszawa doczekała. Zobaczycie, jak wyglądało odbudowywanie miasta po wojnie, jak powoli każdy wracał do codzienności i ciężko pracował, nadal niosąc w sobie strach przed powrotem do tego, co było.
W tym wszystkim zacznie rozwijać się również temat rysunku, satyry i czasopism, trendów, nowinek i kolejnych ważnych postaci. Jednak Ha-Ga będzie elementem stałym, kimś, kto siedział w temacie od początku do końca i był jego ważnym filarem.
Jej charakterystyczne rysunkowe postacie pokochało mnóstwo czytelników, a na żarty czekali oni z niecierpliwością od numeru do numeru.
Bardzo się cieszę, że i ja mogłam je poznać, mimo że nie istniałam jeszcze w tamtych latach. 😉
Kilkoma się z Wami nawet podzielę, chociaż zachęcam do sięgnięcia po całą biografię!
Jest pięknie napisana, porusza mnóstwo ciekawych tematów, zachowując w tym jednak spójność.
Listy i wspomnienia odgrywają tu ważną rolę, co jest cudowne, bo dodaje książce autentyczności i naprawdę przenosi czytelnika wstecz.
Napisana we współpracy z córką Ha-Gi - Zuzanną, okraszona wieloma fotografiami i pracami rysowniczki stanowi prawdziwą skarbnicę wiedzy na temat jej życia.
Gorąco polecam, niezależnie czy znacie już tę postać, czy jeszcze nie- jest to świetna lektura dla wszystkich!
Co prawda 8 marca minął, ale w pozostałe dni w roku też warto czytać o wspaniałych kobietach, a także sprawiać sobie małe prezenty- taki egzemplarz nadaje się do tego idealnie!