Alyson wraca do domu na kilka dni. Jednak nie jest to jej wymarzony pobyt, dawni przyjaciele nie cieszą jej już tak jak dawniej, Allie czuję się w ich towarzystwie nieswojo. Poza tym ktoś ja śledzi, dobrze że zawsze może poprosić o pomoc Isabelle. Powrót do szkoły jest dla dziewczyny miłym uczuciem. Dziwne że tak bardzo przyzwyczaiła się do murów Akademii, do przyjaciół i Carter'a. Nie wszystko jest jednak tak idealne jak mogło by się wydawać. Szkoła jest zniszczona od pożaru i trzeba pomagać w naprawie, jedyne co podnosi Allie na duchu jest Carter oraz przystąpienie do Nocnej Szkoły, o czym bardzo marzyła. Alyson nie sądziła że dostąpi tego zaszczytu, ale czy naprawdę jest to aż taki zaszczyt przynależeć do takiej organizacji ? Na pewno znajdą się osoby które tak nie uważają, ale dla dziewczyny jest to szansa nauczenia się samoobrony oraz dowiedzenie się prawdy o korzeniach rodzinnych. Wszystko toczy się swoim rytmem, póki dziewczyna nie dostaję list. Sytuacja z Carter'em nie jest już taka kolorowa i wszystko dąży do ich rozstania. A do kogo Allie mogłaby się zwrócić o pomoc jak nie do najlepszego przyjaciela ?
Uwaga ! Jeżeli nie czytałeś książki Wybrani - recenzja nie czytaj tej recenzji !! Spoiler
Kolejne spotkanie z dziełem C. J. Daugherty . I nie zawiodłam się choć też moje nadzieję nie zostały zaspokojone.Książka bardzo wciągająca i ciekawa. Akcja toczy się od pierwszej strony aż do ostatniej i nie mamy chwili wytchnienia, muszę przyznać że nie mogłam odłożyć tej książki na bok i po prostu musiałam ja przeczytać tego samego dnia co ją zaczęłam. To dlaczego pierwsza część wywarła na mnie większe wrażenie ?
Akademia Cimmeria jest zniszczona, większość pokoi została doszczętnie spalona, najgorzej jest w bibliotece. Cenne książki spłonęły, a wyjątkowe obrazy zniszczone. Dlatego większość uczniów wraca aby pomóc przy naprawach, przed rozpoczęciem jesiennego semestru. Akademia wypełnia się starymi twarzami jak i nowymi. Dzięki czemu w szkole nigdy nie jest nudno. W tej części Allie nie jest już nowa dziewczyną, która czuję się obco w szkole, ma Carter'a w którym jest po uszy zakochana oraz przyjaciół na których zawsze może liczyć. Jednak wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć, Jo nie jest już taka sama jak przed śmiercią Ruth z którą miała dobre stosunki, zaczyna pić i narażać życie innych jak i swoje. Allie ma również problemy z Carter'em, który staje się bardzo zazdrosny i zaborczy, co jej się nie podoba.
...Najgorsze jest to, że kompletnie nie uświadamiasz sobie, jak bardzo masz to wypisane na twarzy. Zamierasz, kiedy tylko pojawia się w pobliżu, i nie odrywasz od niego wzroku. (...) Wiesz, co jest w tym wszystkim najsmutniejsze ? Tylko ty nie widzisz tego, jak bardzo jesteś w nim zakochana...
Allie zaprzyjaźnia się bardziej z Rachel, dziewczyną która ma bzika na punkcie książek. Jest jej jedyną oporą po załamaniu się Jo. I to ona jedyna pomaga Allie w tych trudnych chwilach. Kolejna osoba którą bardzo polubiłam jest Zoe, trzynastoletnia dziewczyna która nie ma sobie równych w sztukach walki i która również należy do Nocnej Szkoły. Alyson na początku nie za bardzo dogaduję się z nowa partnerką do ćwiczeń, ale w końcu stają się sobie bliskie i zostają przyjaciółkami. A przyjaciele są jej teraz najbardziej potrzebni.
Akademia boi się kolejnego ataku ze strony Nathaniel'a, gdyby tego było mało Allie dostaje list, którego bardzo się boi ale równocześnie bardzo się cieszy że go dostała. Dziewczyna spędza coraz więcej czasu z Sylvain'em, co nie pasuję Carter'owi, zaczyna być zaborczy i stawia Allie ultimatum. Tylko jest jeden problem, Alyson nie za bardzo lubi jak ktoś jej mówi co ma robić a czego nie ! I właśnie w tej książce, Carter stracił w moich oczach, nie lubię takiego zachowanie jakie on przedstawiał.
Kolejną część przeczytałam z zainteresowaniem oczywiście Wybrani byli bardziej ciekawi. Już się nie mogę doczekać kolejnej części. Dzięki książce Dziedzictwo odkrywamy wiele tajemnic i odpowiedzieliśmy sobie na wiele dręczących nas pytań, ale pojawiły się też nowe i mam nadzieję że na nie również znajdę odpowiedź, ale to już w następnej części.
http://in-our-different-world.blogspot.com/2015/03/2-c-j-daugherty-dziedzictwo.html