Poszukiwacz zwłok recenzja

"Nie oceniaj książki po okładce", tutaj tytuł i okładka są intrygujące. Okładka przywodzi mi nieco na myśl książki, kryminały z czasów PRL. Jednak wbrew pozorom akcja dzieje się współcześnie.

Nie jest to książka, w którą łatwo mi było się wbić. Początkowe rozdziały były dla mnie miejscami nudne, czytałem o postaciach, których nic nie łączy (pozornie). Zawsze jednak daję czas na rozkręcenie fabuły i tutaj nie żałowałem. Po kilku rozdziałach tworzą się zależności między bohaterami i rozwija się akcja. Akcja wartka i wciągająca, od której trudno się oderwać.

Zauważyłem, że wszystko w książce jest podwójne, wszędzie pary. Góral i Żołnierz - dwaj policjanci, prowadzące podwójne życie. Dwóch biznesmenów, będących poprzednio bandytami (znów podwójne życie). Jeden z bohaterów ma nawet dwa imiona, które symbolizują jego dwie osobowości. Dwie sprawy: współczesny zabójca Poltergeist i stare zabójstwo dziewczyny. Specjalistów od narkotyków jest dwóch, gangsterów dwóch, pistolety dwa itd. Przykłady można mnożyć, ciekawe czy to celowe zamierzenie autora, przypadek, czy tylko ja to widzę?

Autor pokazał swój kunszt, postacie nie są jednoplanowe a fabuła dość skomplikowana. Każda z postaci jest wyrazista. Każda ma coś na sumieniu, jakieś drugie życie, niespodziewane powiązania, jakieś tajemnice. Do początkowego pytania, kto jest Poltergeistem, dołącza drugie: kto zabił Marię? Dlaczego zabija Poltergeist, z jakiego powodu miała zginąć Maria? Czy te dwie sprawy są powiązane? Czy był powód zlecenia poszukiwania zwłok Marii? Zakończenie książki nie daje wyczerpujących rozwiązań. Wiele można się domyślić, ale czy na pewno to autor miał na myśli? Zakończenie sugeruje, że powinien być dalszy ciąg, rozwiewający wątpliwości kto za tym wszystkim stoi, aby w końcu dodać dwa do dwóch.

Przypadkowo czytałem książkę zaraz po powrocie z urlopu, który spędzałem w okolicy, w której dzieje się część akcji: Świdnica, Góry Sowie, więc nastrój wąskich dróg, lasów, gór, gdzie zmrok zapada gwałtownie, jeszcze tkwił w mojej głowie. Dodało to dużo do realizmu treści książki.

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu.