“Nabokov wszędzie zaznaczał, że wszyscy pisarze, którzy mają choć trochę talentu, są zabawni. Nie cały czas - ale zabawni. (s.299)”
“Formy wszystkie, wyczerpawszy swą treść w nieskończonych metamorfozach, wisiały już luźno na rzeczach, na wpół złuszczone, gotowe do strącenia. ”
“Zawsze ma się stosunek do własnej książki jak do czegoś, co nas głęboko zawiodło i rozczarowało. (s.396)”
“Aby napisać jedną linijkę, trzeba ukochać przedtem wiele ludzi, miast i rzeczy.”
“Siadam przy biurku, ale żadna z wymyślonych przeze mnie opowieści nie harmonizuje z tym, co chciałbym wyrazić. ”
“Tych kilku prawdziwych illegalistów mawia dzisiaj nie bez powodu: Było nas mało, zostało wielu. ”
“Wił sobie gniazdko w każdej piersi, żeby móc potem od środka dobrze kopać po żebrach. ”
“Człowiekowi wcale nie musi się źle powodzić, żeby pomyślał: To nie może być całe moje życie. ”
“Wywiozłem z niej [z Rosji] dorobek w postaci mojej szczerej sympatii dla narodu rosyjskiego. Sentyment, spieszę podkreślić, zupełnie niezależny od oceny porządków politycznych rozmaitymi czasy rozpościerających się w tym rozległym kraju oraz od ich moralnych konsekwencji, które sprawiają, że w każdym ustroju u zbyt wielu Rosjan sumienie kończy się tam, gdzie zaczynają rosyjskie interesy państwowe. ”
“Zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej przejeżdżający przez Warszawę oficer rosyjski dopytywał przygodnego znajomego o liczebność Polski. „Będzie nas chyba ze 27 milionów”. „Ot, 27 milionów! Da u nas bolsze naroda w koncłagierach sidit”. ”
“Było gorąco. Jakieś kobiety wyniosły wiadro z kawą, czy kilka wiader, i rozdawały wszystkim. Były rozczulająco dobre, pogodne. (…) Mój Boże! Ile w tej Warszawie było wtedy dobroci. Po prostu dobroci. Ile!”
“Maszy podobało się, że kłamał jak człowiek wykształcony, a nie jak Abchaz na pchlim targu.”
“Zrozumiałem przed wieloma laty, że nie ma na świecie rzeczy, która nie byłaby zalążkiem możliwego Piekła; jakaś twarz, słowo, busola, reklama papierosów mogą doprowadzić człowieka do szaleństwa, jeśli nie potrafi o nich zapomnieć. Czyż nie byłby szalony człowiek, który nieustannie by sobie wyobrażał mapę Węgier? ”
“Słowa, słowa niestosowne i okaleczone, były ubogą jałmużną, jaką pozostawiły mu godziny i wieki. ”
“...z niczym tu przyszłam i odejdę z niczym i wkrótce będzie jakby mnie nie było.”
“Pamiętam, co powiedział ojciec: najgorsze, co możemy dziś zrobić, to rozgrzebywać stare animozje. (s.262)”
“Drobnomieszczańscy drobni dranie, Już znakomici "katolicy", Tylko że jeszcze nie chrześcijanie;”
“Dziecinny kraj! Kultura blokuje naturalne reakcje u dorosłych, ale nie u dzieci. A gdy brak kultury, brak również blokady. Istnieje kult ojca, posłuszeństwo, ale również niesterowalna agresja (s. 448)”
“Nikt jeszcze nie zbadał społecznej natury alkoholizmu i szczególnych cech zachowań socjalnych alkoholików. Do studiowania tego problemu nie ma lepszego miejsca niż Rosja. Tu cały kraj jest polem do badań laboratoryjnych. (s. 446). ”
“(…) może i nie Żydzi to uknuli, ale jacyś inni… Świat jest pełen wrogów. Wszyscy nam zazdroszczą, wszyscy nas się boją. (s.69) ”
“Kiedy byłam mała i śmierć była dla mnie jakby osobistą zniewagą, często wyobrażałam sobie, jak - żeby umrzeć - staram się ukryć w jaskini, aby mnie nigdy nie można było znaleźć. (s.91)”
“Byłam bardzo mądra, lecz mądrość moja przyszła zbyt późno i gdybym nawet urodziła się mądra, na nic by się to nie zdało w świecie, który nie był mądry. ”
“Prawda jest zaś taka, że małe dzieci są cudownie zaprogramowane do uczenia się na pamięć. Po co rozumieć alfabet czy tabliczkę mnożenia, skoro można je sobie bezmyślnie wyskandować i w ten sposób wbić sobie szybko do głowy na całe życie? (…) Myślę, że utrudniliśmy nauczanie początkowe, zarówno uczniom, jak nauczycielom, domagając się, by dzieci wszystko rozumiały. Dziś powiedziałabym im raczej: wykujcie wszystko, co da się wykuć automatycznie, i zostanie wam mnóstwo czasu na zastanawianie się, co to właściwie znaczy. (s.94).”
“W epoce thatcherowskiej biadoliliśmy: „Nie, nie, wcale nie o to nam chodziło!”. Thatcher była naszym przekleństwem, zupełnym przeciwieństwem tego, jak sobie wyobrażaliśmy przyszłość, być może jednak właśnie z naszego nieporządnego myślenia wyrodził się, przynajmniej w wymiarze retorycznym, radykalny indywidualizm wyznawany przez jej rząd. Fundamentalne stwierdzenie Thatcher, że „nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo”, można bez trudu wywieść z idei postawienia "ja" na pierwszym miejscu, która dla wielu z nas wydawała się w latach sześćdziesiątych zupełnie nieproblematyczna. (s.75).”