Marian Koniuszko

@kofi - fatalny brak oczytania. Grzech. Na Everest wchodziło wielu innych, wartościowych ludzi. Ich relacje to prawdziwy, rzetelny i ujmujący opis walki człowieka z arcytrudnymi warunkami.
Wojciechowska to zwykła lanserka, trendsetterka robiąca wszystko za pieniądze. Podobnie jest i z jej "wyprawą" na Everest. Ta książka nie jest warta uwagi i nikt poważny nie będzie jej czytał, ani tym bardzi...

Mam.

Masz depresję?

@Potania - w PIERWSZYM zdaniu błąd ortograficzny...

Celowo wolałem zsumować, by nikt nie poczuł się urażony.
Wy tu wszyscy b.wrażliwi jesteście...

Czy jesteś tu jakimś szefem? moderatorem? Jakim prawem zwracasz mi uwagę?

Podsumowałem wszystkie recenzje, ponieważ zawarte i powielane są w nich te same błędy. Odniosłem się do recenzji, zgodnie z tematem wątku.

Nie w smak Ci krytyka? Trudno, nie mój problem.

Większość prezentowanych recenzji:
- nadmiernie opowiada książkę;
- podaje fakty nie mające znaczenia, a tylko rozciągające tekst;
- stosuje mowę potoczną (stawiam co chcecie, że piszecie swoje "recenzje" prosto z głowy - a nie na przykład najpierw na kartce, potem do komputera (word) i na końcu do nakanpie)
- posługuje się niczym nie podpartymi ogólnikami;
- co gorsza - niektó...

Jednak zaczekam na odpowiedź Tessiak, gdyż grzeczność tego wymaga, że odpowiada pytany.

@Tsumetai. W pierwszym zdaniu gruby błąd. Tam jest rym. I jestem pewien, że nie było to zamierzone.

Na czym polega "poprawność stylistyczna" recenzji?

Głowa kasandry.

Kiedyś tak - wracałem, dziś już niestety nie. Ale z tym większą przyjemnością odnajduję niegdyś przeczytane tytuły na nakanapie.pl... Tu są takie skarby, że aż mi się wierzyć nie chce.

Słowo się rzekło, recenzja u płota.

http://nakanapie.pl/book/395902/review/5722/moje-kroniki-czesc-1.htm

Komentarz jest na temat książki. Na temat tego, co mi się z nią kojarzy. To nie miała być obiektywna "recenzja" i nie widzę tu żadnej sprzeczności. Co gorsza, nie miałem zamiaru kogoś namawiać, albo odradzać. Ot - emocje.

Nick marian_k jak się na pewno wszyscy domyślili pochodzi od słynnego Mariana Koniuszko, który "olewa, lubi te robote". Ponieważ jest jednym z najbardziej absurdalnych ...

@Przemek - tak potwierdzam, zostałem pouczony na priw i dziękuję za to - chyba już zachowuję się poprawnie?

Dobrze zrozumiałeś mój przykład z S.Kingiem, dodając swój - z literaturą dla nastolatków.I też się zgadzam, że "każdy może, nie każdy powinien:.

Linków już nie będzie - ich intencja została źle odczytana.

Czy ktoś mi może wskazać, gdzie i z kogo się "natrząsam"? Je...

@Lunatyczka - czy przeszło Ci przez myśl, że pewnych rzeczy robić mi nie wypada?

@interplaygirl - dziękuję, rozbawiłaś mnie.

Wskazówki:
- wiedzieć dla kogo się pisze;
- wiedzieć o czym się pisze;
- dyscyplina - nie przekraczać założeń;
- choć spróbować odciąć się od własnego gustu - starać się spojrzeć na dane dzieło z innej niż własna perspektywy;
- zadać so...

Hmmmm... Się staram grzecznie i obiektywnie, a wyczuwam złośliwość wymierzoną w mój profil, czyli osobę.

Okazuje się więc, że praca w tej branży to wcale nie taka bułka z masłem. Nawet orzechowym.

Ech, jest to mylne podejście do sprawy... Po co przedstawienie autora? oceniamy dzieło, nie człowieka.

Analiza stylu i języka... "Czy książkę czyta się łatwo". Mnie się bardzo łatwo czytuje książki Kurta Vonneguta, a wiele osób znam, które mają z tym kłopoty - bo czyta się trudno.

Takie uogólnienia jak "książkę czyta się łatwo" - należy usunąć ze słownika rzetelnego recenzenta.
...

A czy miała Pani jakieś poważne zatargi z autorem? Nieporozumienia? Czyją stronę wziął wydawca?

@Anek7 - dziękuję, dokładnie o to mi chodziło.
W przypadku debiutantów też nie ma co się za bardzo rozpisywać. Wspomnieć owszem, lecz niech raczej broni ich jakość dzieła. Szczegółowe informacje na pewno każdy zainteresowany znajdzie sobie sam.
Gdyż, jak mniemam, każdy z nas biegle korzysta z oryginalnych googli.

Obsuwa.

Przed recenzji napisaniem trzeba koniecznie - postawić sobie założenie, jaka będzie jej objętość. Np. max 2 tys znaków (zawsze liczone ze spacjami).
I po napisaniu wszystkiego, co wydaje się ważne wobec danego dzieła skrócić tekst tak, by miał nie więcej niż 2 tys. znaków.
Usuwać rzeczy najsłabsze, watę, zbędne fakty (np. po kiego grzyba pisać kim był Tolkien?).
Dzięki takiemu podejśc...

Nie, gdyż sam sun znaczy tandeta.

Czy masz telefon firmy HTC?

Częstochowa.

Nie. Gdyż noszę ją (je - zdjęcie) w sercu.

Czy masz jakąkolwiek płytę zespołu Manowar?