Oceniamy recenzje

Co prawda moje recenzje nie są profesjonalnymi recenzjami, jednak prosiłabym o wyrozumiałość i ocenę. :)
Oto link: http://nakanapie.pl/book/424568/review/5760/zupa-z-ryby-fugu.htm

@blackmoth - zawarłaś to, co najistotniejsze. Bez większych zastrzeżeń. Podoba mi się twój styl i dodaję książkę do planowanych po twojej recenzji. Zaciekawiłaś mnie informacją o wieku autora i tym cytatem o kłótniach:)

Może stworzyć by w pierwszym poście jakąś listę czy coś, żebyś nam się winterolmostover nie pogubiła :)

Czytam na bieżąco. A Wy w odpowiadaniu doskonale trzymacie porządek. Dyskusja płynnie przebiega, dlatego nie wtrącam się (ład jest).
Ale listę można robić, co kilka recenzji.

http://nakanapie.pl/book/326000/review/5701/zapa%C5%82ka-na-zakrecie.htm

Byłabym bardzo wdzięczna gdybyście ocenili i moją recenzję. Będę mogła poprawić swoje błędy i zwracać uwagę, aby nie popełniać ich w następnych recenzjach. Od razu przepraszam za moje błędy interpunkcyjne i może jakieś ortograficzne, jestem dyslektykiem i mimo moich starań nie zawsze piszę bezbłędne prace.

Teraz przechodzimy do dwóch recenzji. Po kolei:
sylissima - http://nakanapie.pl/book/424568/review/5760/zupa-z-ryby-fugu.htm

szarikow - http://nakanapie.pl/book/326000/review/5701/zapa%C5%82ka-na-zakrecie.htm

Sylissima - tak się składa, ze zrecenzowałaś jedną z moich ulubionych książek i teraz Ci się dostanie;)

1. Po pierwsze i najważniejsze - ta recenzja to streszczenie i SPOILER, bo praktycznie zdradzasz finał całego układu pomiędzy Anitą, Cyprianem i Mirandą, oraz to co robi Eliza w samej końcówce powieści...

2. Początek, który ma wyjaśnić tytuł tak naprawdę nie wyjaśnia a jeszcze bardziej gmatwa - nie znając książki dalej nie wiedziałabym o co chodzi.

3. Pogląd, że do kobiet należy ostatnie słowo a mężczyzna ma być posłuszny kobiecie, hmm... - jakoś w powieściach Moniki Szwai (a przeczytałam prawie wszystkie) feminizmu nie zauważyłam i to jest chyba nadinterpretacja...

4. I nigdy, przenigdy nie nazwałabym tej książki lekką i na podwieczorek - fakt czyta się ją szybko, ale temat jest raczej z tych poważnych - jak jedną nieprzemyślaną do końca decyzją można sobie zniszczyć życie - i to o to chodzi w porównaniu z rybą fugu, której nawet maleńki kawałek może być ogromnym zagrożeniem.

Czekam na Wasze wskazówki. Pójdę pewnie "pod nóż", ale dopiero zaczynam, więc możecie się wykazać (podejrzewam) sporą ilością uwag ;) Sama wiem, co jest nie tak, ale weźcie pod lupę moją pierwszą w zasadzie recenzję.
Będzie ze mnie recenzent,czy nie? ;)

Po kolei:
sylissima - http://nakanapie.pl/book/424568/review/5760/zupa-z-ryby-fugu.htm - jeszcze mozecie dawać wskazówki; dopiero jedna osoba się wypowiedziała.
szarikow - http://nakanapie.pl/book/326000/review/5701/zapa%C5%82ka-na-zakrecie.htm
winterolmostover - http://nakanapie.pl/books/500675/reviews/5620.angelologia

szarikow - widzę ogromne postępy i wysiłki, jakie wkładasz w pracę nad swoimi recenzjami. Obserwuję cię od początku i jest to dla mnie wielką radością, że mimo czupurnego charakterku, zaczynasz powoli zmierzać w dobrym kierunku. Masz na pewno potencjał, ale trzeba dużo ćwiczeń, zwłaszcza nad logiką i stylem pisania. Ale powoli, nie zniechęcaj się. Korzystaj jak najwięcej ze słownika. Wiem dobrze, że umiesz dbać o poziom swojej wypowiedzi i starannie dobierasz słowa, kiedy zechcesz, rób to jak najczęściej.

Konkretne uwagi do tej recenzji:
- dlaczego wszystkie słowa w tytułach są pisane z wielkiej litery,
- Dwa akapity zaczynają sie od tej samej konstrukcji: Krystyna Siesicka to i Zapałka na zakręcie to, a wystarczy zmienić na Krystyna Siesicka jest
- zamiast pionierski utwór, napisałabym debiut,
- często powtarza się słowo książka - szukaj synonimów
- gdzie wypoczywają każdego roku (po co "w każdego roku")
- rozkwitająca miłość nie jest pozbawiona niestety skazy przeszłości chłopaka, lepiej - rozkwitająca miłość napotyka na przeszkody, kładzie się na nią cieniem przeszłość Marcina,
- autorka zawarła wiele opisów, które nie stanowią żadnego problemu - jeśli nie są problemem, napisz po prostu, że są ciekawe, działają na wyobraźnię, twoje sformułowanie sugeruje, że opisy w książkach to wada. A i najważniejsze - czego opisy zawarła autorka?
- starannie wykreślona - dziwne wyrażenie, może lepiej starannie odtworzona, opisana, przeniesiona na papier,
- ta dygresja o dorosłych, wykształconych kobietach z dziećmi lekko przesadzona, "Zapałka na zakręcie" to powieść młodzieżowa i najlepiej trafia do młodego czytelnika, w moim wieku wspomina się ją z sentymentem, z uśmiechem, ale problemy wydają się już takie błahe

Większość prezentowanych recenzji:
- nadmiernie opowiada książkę;
- podaje fakty nie mające znaczenia, a tylko rozciągające tekst;
- stosuje mowę potoczną (stawiam co chcecie, że piszecie swoje "recenzje" prosto z głowy - a nie na przykład najpierw na kartce, potem do komputera (word) i na końcu do nakanpie)
- posługuje się niczym nie podpartymi ogólnikami;
- co gorsza - niektórzy silą się na jakieś słów oraz zdań cięcie, gięcie i zaczyna się tragedia.

I nawiązując do poruszonego tematu "przekonywania" do lektury przez recenzenta. Recenzent to nie komiwojażer! To nie marketer wydawnictwa. Recenzent ma starać się przedstawić prawdę, prawdy obiektywne o danym utworze. Na swoje wrażenia jest miejsce gdzie indziej.

I na sam koniec - kto wziął sobie do serca uwagę, by tekst zaplanować? Tzn. przemyśleć ile ma mieć znaków? Z przeczytanych tekstów wnioskuję, że nikt. Szkoda, bez tej podstawy nie rozwiniecie się jako "recenzenci", czyli osoby chcące precyzyjnie wyrażać się w piśmie.

Dobry wieczór Marianie.
Odnoś się do konkretnych recenzji. Dyskusja prowadzona jest na osobnym wątku. Stosuj się. Po raz kolejny, zaczynasz od niewłaściwej strony.

Prooszę tu nie dyskutować.
Kontynuujcie komentowanie podanych w kolejce recenzji.

Czy jesteś tu jakimś szefem? moderatorem? Jakim prawem zwracasz mi uwagę?

Podsumowałem wszystkie recenzje, ponieważ zawarte i powielane są w nich te same błędy. Odniosłem się do recenzji, zgodnie z tematem wątku.

Nie w smak Ci krytyka? Trudno, nie mój problem.

Marianie - winterolmostover jest autorem wątku i w pierwszym poście podała zasady tej dyskusji. I jak na razie wszyscy się do nich stosujemy. Chodzi o to, żeby konkretne osoby otrzymały konkretne wskazówki.

Celowo wolałem zsumować, by nikt nie poczuł się urażony.
Wy tu wszyscy b.wrażliwi jesteście...

http://nakanapie.pl/books/502771/reviews/5625.ja-diablica
zastanawiam się jakie błędy popełniłam:)

rzucam na pożarcie :) http://nakanapie.pl/books/493567/reviews/1747.gracze

Och martagieks dziękuję twoje słowa są naprawdę budujące. Chciałam powiedzieć, że bardzo się staram, aby moje recenzje były wartościowe.

Co do uwag. Serdecznie dziękuję, będę uważać, aby nie popełniać tych samych błędów następnym razem. Jeszcze tylko wytłumaczę o tych kobietach wykształconych itp. Wiedziałam, że większość to tak odbierze, ale znam osoby, z którymi rozmawiałam na temat zapałki i w tym moja siostra (ma trójkę dzieci, pracuje itd.) powiedziała, że bardzo jej się podoba ta książka nawet w jej wieku, gdyż miło jest jej powspominać takie czasy, tę atmosferę, aczkolwiek zauważam, iż trochę z tym przegięłam. Jeszcze odnośnie powtórzeń. Jestem ich ogromną przeciwniczką, ale w takiej pracy (mimo, iż czytam ją po napisaniu) umykają one mojej uwadze.

Odnośnie "czupurnego charakteru". Kanapa, a raczej ludzie, z którymi się spotykam tutaj na forum wiele mnie uczą i z tego jestem bardzo zadowolona. Edukuję się nie tylko ze strony literackiej, ale również kulturowej oraz sposobu dogadywania się z innymi itd. Dziękuję wam i pozdrawiam. Mobilizujecie mnie ogromnie.

PS.: Ostatnio dostałam 2 książki od czerwonej kanapy, więc wasze rady na pewno się przydadzą. Jeszcze raz ukłony w waszą stronę :)

Właśnie poprawiłam wszystkie błędy z wyjątkiem powróżeń. Tym zajmę się kiedy mój umysł będzie całkiem trzeźwy, a nie o mocy procesora bez kawy o północy.

ja też dorzucę http://nakanapie.pl/books/491587/reviews/2261.kupie-reke
chętnie bym oceniła, ale nie bardzo się jeszcze na tym znam ;)

http://nakanapie.pl/books/413493/reviews/2802.wyspa-serc-niespokojnych
Tworzy się kolejka więc się ustawiam i czekam. Z góry dziękuję za wskazówki i poświęcony czas :)

@Potania - w PIERWSZYM zdaniu błąd ortograficzny...

Po kolei:
1 sylissima - http://nakanapie.pl/book/424568/review/5760/zupa-z-ryby-fugu.htm - jeszcze mozecie dawać wskazówki; dopiero jedna osoba się wypowiedziała.
2 szarikow - http://nakanapie.pl/book/326000/review/5701/zapa%C5%82ka-na-zakrecie.htm
3 winterolmostover - http://nakanapie.pl/books/500675/reviews/5620.angelologia
4 madlena131 - http://nakanapie.pl/books/502771/reviews/5625.ja-diablica
5 soulmate http://nakanapie.pl/books/493567/reviews/1747.gracze
6 potonia http://nakanapie.pl/books/491587/reviews/2261.kupie-reke
7 czpiotka http://nakanapie.pl/books/413493/reviews/2802.wyspa-serc-niespokojnych

Sylissima: Mi coś nie gra z początkiem. Jest dokładne wytłumaczenie znaczenia tytułu, okej, ale ja to bym wzięła na drugi akatapit. Brakuje mi wstępu. Czegoś o autorze, nawet jednego zdania, czego kolwiek, by nie przechodzić odrazu do opisu.

http://nakanapie.pl/books/401899/reviews/5590.przesunac-horyzont

Moja pierwsza recenzja.
Chętnie posłucham opinii, spostrzeżeń i wskazówek.
Dziękuję :)

@kofi - jak na pierwszy raz całkiem nieźle:) Spróbuj podzielić recenzje na akapity (kliknij enter po każdym akapicie) będzie bardziej czytelna. Szkoda trochę, że na koniec tak galopujesz:) Może dodałabyś jeszcze coś o zdjęciach, w czym tkwi ich piękno, a co cię w nich przeraża? Może jedno zdanie o tym, co książka wniosła konkretnie w twoje życie?

@martagieks - o akapitach nie pomyślałam, masz rację.
Dziękuję za pierwsze uwagi, zapamiętam :)

A czy teraz jest lepiej?
http://nakanapie.pl/book/691502/review/5765/zupa-z-ryby-fugu.htm

http://nakanapie.pl/books/420230/reviews/4348.akademia-wampirow

@kofi - fatalny brak oczytania. Grzech. Na Everest wchodziło wielu innych, wartościowych ludzi. Ich relacje to prawdziwy, rzetelny i ujmujący opis walki człowieka z arcytrudnymi warunkami.
Wojciechowska to zwykła lanserka, trendsetterka robiąca wszystko za pieniądze. Podobnie jest i z jej "wyprawą" na Everest. Ta książka nie jest warta uwagi i nikt poważny nie będzie jej czytał, ani tym bardziej się nią zachwycał.
To tak jakby poważnie potraktować "książkę" Ibisza o siłowni i kondycji.

@sylissima - "ale potem odała się pisarstwem" - ? I drażnią mnie (nie tylko w twojej recenzji) te odniesienia do opisów na okładce. Nie widzę sensu wspominania o tym, ale to moje bardzo subiektywne odczucie.