RECENZJA PATRONACKA
„POLINA”
AUTOR: MAGDA KUKAWSKA
EDYTA KENE
WYDAWNICTWO: MOTYLEWNOSIE
„Polina” to drugi i ostatni tom serii, L'amour et la haine. Autorki stanęły na wysokości zadania i dały genialny ciąg dalszy, po kapitalnym zakończeniu „Silvestre” i ponownie zaskoczą przebiegiem wydarzeń. Fenomenalnie poprowadziły fabułę, budując napięcie, dając odurzającą mieszankę wrażeń, akcji i emocji. Czytasz sobie, w końcu myślisz, że wszystko idzie w miarę gładko, zmierza w dobrym kierunku, może się poukłada, dając bohaterom troszkę wytchnienia, choć wiesz, że wszystko drży w posadach od wzbierających emocji, które wdzierają się w każdą stronę, a tu co dostajesz, pstryczka w nos, bo autorki zaplanowały, z ciebie zadrwić, dając ekstremalne zwroty, które zaburzają wszystko. Balansujemy na granicy, zastanawiając się, kto tak naprawdę jest łowcą, a kto ofiarą, jednak prawda okazuje się bardziej złożona. To nie jest łatwa historia, ponieważ została naszpikowana intensywnymi emocjami, bolesnymi wspomnieniami, walką o szczęście i miłość, która zrodziła się w trudnych warunkach i została okupiona najtrudniejszymi decyzjami, które zmieniły bieg wydarzeń. Jeszcze jest ukochana iskierka, owoc miłości, który może scalić tę dwójkę. Do tego dochodzi niepewność, pożądanie, namiętność, szalejące emocje w bohaterach i skryte tajemnice. Labirynt kłamstw, wyrzuty sumienia, trudna miłość, zemsta, intryga, obsesja, manipulacje, wyznanie prawdy, uczucia, walka z demonami przeszłości, ogrom emocji, to wszystko na was czeka. Polina wciąga bezpowrotnie, od samego początku i nie sposób się od niej oderwać, do ostatniej kropki. To była czysta przyjemność. Najfajniejsze było odkrywanie tego co czeka na bohaterów, a z zachowania Silvestre nie byłam w stanie przewidzieć co tak naprawdę myśli i planuje. Tak więc mamy wiele zaskakujących zwrotów akcji i zakończenie, które da niesamowitą dawkę adrenaliny i poleją się łzy. Autorki umieją wyprowadzić czytelnika z równowagi, dając odurzającą mieszankę wrażeń i rollercoaster emocji, czyniąc swoją historię niezapomnianą. Napisana jest z perspektywy Poliny, dzięki czemu możemy rozkoszować się z jej poznawania, zobaczyć jej prawdziwą twarz, co myśli, jakie uczucia w niej siedzą. Dostajemy jej spowiedź i dowiemy się o niej całej prawdy, poznamy jej demony i spojrzymy na nią całkiem inaczej. W Zobaczymy całą paletę jej emocji, od strachu, niepokoju, po prawdziwe szczęście. Podobała mi się wewnętrzna walka Poliny ze swoim sumieniem, którą toczyła nieustannie. Jej wewnętrzne rozterki i obawa przed tym co ją czeka, dawały niecodzienną mieszankę emocji. Dzięki temu całość jest bardzo autentyczna. Bohaterzy genialnie nakreśleni, z całą gamą sprzecznych emocji. Barwni, wielowymiarowi, skomplikowani, pogubieni, zranieni, pełni wad, co czyni ich postaciami autentycznymi.
Wszyscy myśleli, że jest ofiarą, a okazała się łowcą. Tylko czy na pewno?
-Czy Silvestre wie, że to żona go otruła?
-Czy Polina odpowie za swoją zbrodnię?
-Czy Silvestre wybaczy Polinie?
-Co zaplanował Silvestre dla swojej żony?
-Czy Polina mogła rozegrać wszystko inaczej?
-Czy czeka ich happy end?
Polecam.