Książka opowiada o śmierci Arthura Blocha, handlarza bydłem z Berna, który został zamordowany w 1942 roku przez szwajcarskich zwolenników nazizmu. Nie dlatego, że czymś zawinił – nawet nie znał swoich oprawców. Zamordowano go „dla przykładu”, aby pokazać innym członkom społeczności żydowskiej, że to oni są winni kryzysu gospodarczego, bezrobocia i biedy w miasteczku. Kara wymierzona dla dobra wspólnoty przez samozwańczych przywódców i fanatyków podjudzanych przez byłego pastora Philippe’a Lugrina. Kara w imię idei. Autor w sposób niezwykle przejmujący opisuje, jak nawet nietarganym wojną kraju – w spokojnej miejscowości w Szwajcarii – może dojść do brutalnej zbrodni, której źródłem są nienawistne, antysemickie idee, społeczne przyzwolenie i celowe szukanie winnych.
Książka Jacques’a Chessex odbiła się szerokim echem w Szwajcarii. Niestety próba rozliczenia się z przeszłością przyniosła skutki odwrotne do zamierzonych. Autora spotkały liczne szykany, groźby i oskarżenia o zniesławianie rodzinnej miejscowości. Mieszkańcy Payerne dosadnie wyrazili swoje odczucia podczas lokalnego pochodu karnawałowego w 2009 roku – na jednej z platform znalazła się kukła przedstawiająca autora ciągnącego bańki na mleko (takie jak te, w których zatopiono poćwiartowane ciało Arthura Blocha) z podpisem „Tu spoczywa Jacques CheSSex” (uwypuklone litery SS dające do zrozumienia, że chodzi o znak nazistowski).