Bardzo dobra powieść o czasach rewolucji przemysłowej i rodzeniu się poważnego kapitalizmu w Polsce, na przykładzie Łodzi i tamtejszego przemysłu włókienniczego. Ojciec Bauma (jednego z trzech głównych bohaterów) miał manufakturę – jego syn buduje już fabrykę z prawdziwego zdarzenia, na tamte czasy nowoczesną.
Jedno mi w książce przeszkadzało, zwłaszcza po obejrzeniu genialnego filmu, a mianowicie idealna polszczyzna (prawie) wszystkich postaci, głównie Żydów. A że moja rodzina stamtąd pochodzi (częściowo), więc wiem na pewno, że prawdziwszy jest obraz tych środowisk pokazany w filmie niż w powieści.