Fiodor Dostojewski, pisząc Zbrodnię i karę, nie przypuszczał, że stworzy arcydzieło, które przyniesie mu sławę i niemal natychmiast zaliczone zostanie do klasyki literatury światowej. Bohater dokonuje zbrodni uderzając w jej głowę siekierą, uprzednio uśpiwszy jej czujność. W trakcie dokonywania zbrodni, zmuszony jest zabić również siostrę lichwiarki Lizawietę. Zbrodnia doprowadza go do obłędu i samoudręczenia myślami o zbliżającej się karze. Powoduje to u niego wyczerpanie psychiczne, ciężką chorobę związaną z gorączką i majakami. Do końca całej historii wierzy w prawdziwość swej ideologii, (nawet w więzieniu nie czuje skruchy, trapi go wręcz bezsensowność odsiadywania kary za czyn, który nazywa tylko "uchybieniem" jako że został wykonany tak niestarannie). Ostatecznie, po wielu załamaniach psychicznych, zostaje zdemaskowany przez sędziego śledczego, Porfirego. Wreszcie za namową Soni przyznaje się do zbrodni i w szczegółach relacjonuje władzom jej przebieg. Trafia na 8 lat na Syberię.