Chęć awansu zmusza Becky do pojawienia się na zamkniętej imprezie. Dziennikarka chce zdobyć gorący materiał o szefie włoskiej mafii- Lucasie. Jednak wieczór kończy się jej nagłą utratą przytomności. Gdy się budzi okazuje się, że została porwana przez Lucasa i jej przyszłość nie wygląda dobrze.
Już myślałam, że nie dam rady... ale jestem dzielna i przeczytałam do końca :D Bohaterów zdiagnozowałam dość szybko- cierpią na zaawansowaną dwubiegunowość, inaczej nie da się wytłumaczyć ich zachowania. Raz się kochają, raz nienawidzą. W jednej chwili Becky wyznaje miłość swojemu oprawcy, za chwilę chce uciekać. Lucas nie jest lepszy- mówi, że ją kocha, a za chwilę poniża, zamyka i traktuje jak wroga. A najlepsze jest to, że zmiany w ich nastrojach nie wynikają z jakichś dramatycznych wydarzeń, ot tak, po prostu klepka w głowie się przestawiła i teraz jestem Mr Hyde. Co więcej, między Lucasem a Becky nie czuć żadnego napięcia, Autorka w ogóle nie stworzyła chemii między nimi, być może z uwagi na to, że akcja pędzi jakby goniły ją wściekłe rottweilery. Zabrakło mi tu odpowiedniej kreacji postaci, brakuje nam ich myśli i wewnętrznych rozterek, być może gdyby to było odpowiednio opisane ich zachowania nie byłyby tak nieracjonalne. Uderzył we mnie fakt, że Autorka bardzo lekko potraktowała sprawę gwałtu i próby samobójczej. Uważam, że jeśli porusza się trudne kwestie w książkach (jestem jak najbardziej na tak gdy się wplata takie wątki!) to jednak trzeba to odpowiednio popro...