Dlaczego Ludwik Kehlweiler, zwany Niemcem, Marek, Łukasz i Mateusz, zagrzebani w swojej starej ruderze przy paryskiej uliczce Chasle, poświęcają tyle czasu i uwagi prostaczkowi o twarzy półidioty - w dodatku niezbyt sympatycznej - którego wina nie budzi niczyich wątpliwości? Dlaczego tak bardzo im zależy na ocaleniu Klemensa Vauquera, zboczeńca poszukiwanego przez całą policję w Nevers i w Paryżu za okrutne morderstwa? Autorka zgrabnie lawiruje pomiędzy komedią i thrillerem. Łączy śmiech i grozę w sposób sobie tylko właściwy, ale nienaruszający przy tym wymogów konwencji. A przy okazji skutecznie mami czytelnika tak, by podejrzewał o zbrodnię wszystkich, poza właściwym sprawcą. (Marta Mizuro)