Pan dyrektor Adam Kaczanowski pokazuje nam Nowe zoo. Wszystkie zwierzęta wyglądają fantastycznie, są dobrze odżywione. Szczególnie dobrze wyglądają aluzja popkulturowa, parafraza zgrabna oraz ironia właściwa. Mają duże wybiegi. Choć i szczegół biograficzny oraz chwila liryczna na swych maleńkich wybiegach mają się wcale nieźle. Skąd się tu jednak wziął tygrys williama? Przysiągłbym, że go w ogrodzie Kaczanowskiego wcześniej nie widziałem. Pan dyrektor ma poczucie humoru – tygrys williama wałęsa się między klatkami, jakby na wolności. Nikt nie chce się przyznać, że się trochę boi. Konrad Kęder