Fragment: I. Guro wpatrywała się z przerażeniem w twarz śpiącej Vilji.
- Viljo! Viljo... Obudź się! Słyszysz... Musisz się obudzić!
- Mamo... - Vilja otworzyła oczy i spojrzała przestraszona na twarz matki. - Mamo...
- O, Boże! Na miłość boską, Viljo... Tak się przestraszyłam! Do licha... Tak mocno spałaś...
Ulga była tak wielka, że GFuro nie wiedziała, czy ma się śmiać, czy płakać, przytulić dziewczynkę, czy zacząć na nią krzyczeć.
- Viljo! Viljo... Obudź się! Słyszysz... Musisz się obudzić!
- Mamo... - Vilja otworzyła oczy i spojrzała przestraszona na twarz matki. - Mamo...
- O, Boże! Na miłość boską, Viljo... Tak się przestraszyłam! Do licha... Tak mocno spałaś...
Ulga była tak wielka, że GFuro nie wiedziała, czy ma się śmiać, czy płakać, przytulić dziewczynkę, czy zacząć na nią krzyczeć.