Bohaterka powieści, śliczna 17-letnia dziewczyna warunkowo wypuszczona z poprawczaka, chce rozpocząć nowe, dobre życie.
Fragment: Zimny prysznic rozgrzał ją i odświeżył. W kuchni, którą otworzyła sobie tylko znanym sposobem, zaparzyła kawę, pijąc uśmiechała się na wspomnienie tzw. zajęć domowych. Właściwie niczego się na nich nie nauczyła, poza zmywaniem naczyń. Dziewczyny rwały się do pieczenia ciast i przyrządzania sałatek, dla niej, ponieważ nie potrafiła się rozpychać, zawsze brakowało miejsca przy stole, zmywała więc naczynia, nie przejmując się przezwiskiem „garkotłuka", którym miłe koleżanki ochrzciły ją z miejsca. Rzadko pokazywała swoje humory. Życie nauczyło ją tłumić urazy i hamować złość, wiedziała, co się opłaca, co nie, zwłaszcza tutaj nie należało demonstrować swojej niezależności, narzuciła sobie pewne rygory i trzymała się ich z żelazną konsekwencją. Można powiedzieć, że nie uczestniczyła w życiu grupowym, czuła się raczej obserwatorem i widzem niż uczestnikiem spektaklu, chociaż robiła to samo co inne, chodziła na zajęcia, uczyła się, właściwie to jedno robiła z wewnętrznej potrzeby, lubiła się uczyć, w ten sposób osiągnęła co chciała.
Fragment: Zimny prysznic rozgrzał ją i odświeżył. W kuchni, którą otworzyła sobie tylko znanym sposobem, zaparzyła kawę, pijąc uśmiechała się na wspomnienie tzw. zajęć domowych. Właściwie niczego się na nich nie nauczyła, poza zmywaniem naczyń. Dziewczyny rwały się do pieczenia ciast i przyrządzania sałatek, dla niej, ponieważ nie potrafiła się rozpychać, zawsze brakowało miejsca przy stole, zmywała więc naczynia, nie przejmując się przezwiskiem „garkotłuka", którym miłe koleżanki ochrzciły ją z miejsca. Rzadko pokazywała swoje humory. Życie nauczyło ją tłumić urazy i hamować złość, wiedziała, co się opłaca, co nie, zwłaszcza tutaj nie należało demonstrować swojej niezależności, narzuciła sobie pewne rygory i trzymała się ich z żelazną konsekwencją. Można powiedzieć, że nie uczestniczyła w życiu grupowym, czuła się raczej obserwatorem i widzem niż uczestnikiem spektaklu, chociaż robiła to samo co inne, chodziła na zajęcia, uczyła się, właściwie to jedno robiła z wewnętrznej potrzeby, lubiła się uczyć, w ten sposób osiągnęła co chciała.