"Czym on chce nas zadziwić? - zastanawia się Tomek. - Jedną rzecz umie naprawdę: nabijać w butelkę idiotów przed kinem "Skarpa" i "Śląsk". Uczy się też nie najgorzej, ale czy to takie ważne? Szkoła to zło konieczne, wiadomo. Każdy wstaje o siódmej i telepie się w tę lub w inną stronę z całym ekwipunkiem, kapcie, jeden podręcznik lub dwa, w każdym razie o wiele mniej niż potrzeba, nie warto nadwerężać rąk. I tak dzień za dniem, dzień za dniem, aż mdli..."