Dwie różne kobiety, babcia i wnuczka próbujące odnaleźć się we współczesnym świecie. Babcia Delfina, która nie może pogodzić się z tym, że kiedyś byłą uwielbianą aktorką, teraz już jej nikt nie chce. Jej wnuczka, która w szkole nie potrafi się odnaleźć, przeżywa pierwszą miłość, pomaga babci w przedstawieniu. Obydwie będą próbowały zmienić coś w swoim życiu.
Cudowna, pełna humor opowieść. Wystawienie Dziadów, albo Dziadków po zamianie nazwy doprowadza do aktywności dużo starszych osób, ale też widać, kto chce na tym zarobić, komu zależy na rozgłosie, a kto po prostu robi to z dobrego serca. Babcia Delfina ukazuje nam, jakie problemy targają ludźmi, którzy skończyli już aktywność zawodową, a nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji. Natomiast sytuacja Julianki uwidacznia problemy nastolatków, ich zagubienie w szkole, w rodzinie, ale także to, że nie otrzymując pomocy od rodziców mogą się zwrócić do dziadków. Mnie najbardziej rozbawiły rozmowy i riposty babci wobec telemarketerów, warto je sobie spisać.
Bardzo polecam, cudowna historia opisana w fantastyczny sposób, ucząca.