Książka 'Wielki diament' odbiega od poprzednich, bo - przynajmniej w tomie pierwszym - nie ma roztrzepanej Joanny, za to jest rozległy zasięg czasowy i przestrzenny - dwa stulecia, trzy państwa. A wszystko okraszone niepowtarzalnym stylem pani Chmielewskiej, czyli wielkim zamieszaniem, komedią omyłek i zaskakującymi opisami. Teraz modne są powieści kostiumowe. Według mnie pani Chmielewska jest lepsza, albowiem podchodzi do tematu z lekkością i humorem, a co najlepsze, potrafi się streszczać, nie ujmując fabule.