Opinia na temat książki Wielbiciel

Leona przechodzi ciężki czas w swoim życiu. Nie dość, że była świadkiem samobójstwa młodej kobiety, to jeszcze mąż zostawił ją dla kochanki. Szybko jednak przy naszej bohaterce pojawia się przystojny wielbiciel…

„Wielbiciel” nie jest z pewnością najlepszą książką Charlotte Link. Całość jest przewidywalna i nie chodzi mi o to, że morderca jest znany czytelnikowi bardzo wcześnie. Trzeba też przyznać, że druga część choć trzyma w napięciu, jednak czytając miałam wrażenie, że wszystko to już gdzieś było. Po lekturze wielu kryminałów (a także obserwacji otaczającej mnie rzeczywistości) na moim celowniku zawsze w pierwszej kolejności znajdują się postacie przesadnie miłe, uprzejme, ujmujące i „cukierkowe”. I tym razem trafiłam, bo „wielbiciel” dość szybko pokazał swoje prawdziwe oblicze.

Bardzo długo łudziłam się, że Autorka sprawi mi niespodziankę i nagle zmieni punkt odniesienia, że pojawi się inny podejrzany. Poczytałam jednak opinie na LC i wszystko stało się jasne.

Książka pokazuje jaskrawy przykład osobowości narcystycznej, niszczącej wszystko wokół siebie. Jest też trochę śmiesznych nieścisłości typu: nazwanie kobiety po 50-tce staruszką czy Leona obcięta na zapałkę zakładająca kosmyk włosów za ucho. Do tego dochodzą czasem nielogiczne i niedopracowane rozwiązania wątków.

Książka na pewno sprawdzi się jako czytadło, jest jednak klasycznym średniakiem, więc spokojnie można sobie darować lekturę.