Cytaty z książki "Wiedźmikołaj"

Dodaj nowy cytat
- Muszę się dowiedzieć, czemu mój dziadek... dziwnie się zachowuje [...]
- Mój dziadek to... Śmierć.
- Przykro mi to słyszeć.
- Chodzi o to, że on jest Śmiercią.
-Słucham?
- Śmierć. No wiesz... Śmierć.
-Znaczy, czarna szata...
- Kosa, biały koń, kości... Tak. Śmierć.
- Chciałem tylko się upewnić, że dobrze rozumiem - oświadczył o, bóg uspokajającym tonem. - Uważasz, że twój dziadek jest Śmiercią i twierdzisz, że to on się dziwnie zachowuje?
A jednym z objawów u tych, którzy wpadają w obłęd, było chroniczne zarażenie kotami.
A TERAZ... DALEJ I WYŻEJ! - Kierujemy się w dół, panie. - DALEJ I NIŻEJ< W TAKIM RAZIE.
CHŁOP MA GARŚĆ FASOLI, A KRÓL MA TYLE, ŻE NAWET NIE ZAUWAŻY TEGO, CO ODDA. CZY TO SPRAWIEDLIWE?
- No tak, ale gdyby wszystko oddać chłopu, to za rok czy dwa będzie tak samo zarozumiały jak król... - zaczął Albert, cyniczny obserwator ludzkiej natury.
Od czasu do czasu jednak Śmierć sprawdzał, czy rzeczy funkcjonują jak należy - a raczej, by wyrazić się bardziej precyzyjnie, czy przestają funkcjonować.
Suzan została guwernantką. [...] Przyrzekła sobie, że jeśli kiedykolwiek zacznie tańczyć po dachach z kominiarzami, zatłucze się na śmierć własną parasolką.
Magowie pomyśleli przez chwilę. A potem wszyscy usłyszeli cichy, dźwięczny głos dziejącej się magii. Nadrektor dramatycznym gestem wskazał sufit.
- Na górę, do prali! - zawołał.
- Pralnia jest na dole, Ridcully - zauważył dziekan.
- Na dół, do pralni!
- Co się dzieje? - zdziwił się Ridcully. Inni magowie tłoczyli się za jego plecami.
- Wiem, że brzmi to niemądrze, panie nadrektorze, ale podejrzewamy, że mógł się czymś zarazić od kwestora.
- Świrem, znaczy?
- To przecież śmieszne, mój chłopcze! - zaprotestował dziekan. - Idiotyzm nie jest chorobą zakaźną.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl