„Wieczorne gody” to już niestety ostatnia część bardzo klimatycznej sagi o Ludziach Ziemi. Jest to opowieść o sile i odwadze kobiet żyjących i progu XX wieku. Nie zabraknie tu również piękny opisów przyrody, która również odgrywa tu dużą rolę.
Akcja książki dzieje się na kujawach. Bohaterów czeka wiele zmian. Ich życie pędzi do przodu i wśród codziennego zawirowania do głosu dochodzi nowe pokolenie Józwiaków. Autorka bardziej skupia się na Staśku, który zadaje wiele pytań i chce znaleźć na nie odpowiedzi. Jest bardzo ciekawą postacią. Bardzo kocha swoją rodzinę i wieś, ale pragnie również wyruszyć w świat i go lepiej poznać. Do Polski, która jest trochę do tyłu, dochodzą różne nowinki ze świata.
Autorka świetnie ukazała w tej części siłę kobiety w tamtym okresie. Pewna wdowa nie zważała na to co wypada jej a co nie i postanowiła żyć według swoich zasad. Jej największym marzeniem było nauczyć się czytać. Ale czy ktoś był chętny by ja tego nauczyć?
Jest jeszcze Iśka, która uważna jest dziwną osobę. Jest córką wygnanej kiedyś ze wsi czarownicy. Wątek ten nadaje całej historii nutki magi i widać w nim jak dawniej ludzie spostrzegali siły natury i jakie mieli obrzędy.
Książka napisana jest pięknym językiem. Autorka oddała wspaniale klimat XIX wiecznej, kujawskiej wsi. Opisy przyrody sprawiają, że od książki nie można oderwać się. Autorka posiada lekki styl pisania i przez książkę wręcz płynie się....