Weronika od dawna marzy o śwince morskiej, małym, ciepłym zwierzątku, o które można dbać i któremu wszystko można powiedzieć. To marzenie jest tak silne, ze w końcu, w śnie, pojawia się przesympatyczna świnka-olbrzymka, którą Weronika nazywa Wampusią. Jest bardziej puchata i większa niż zwykła świnka. W przyjaznej gęstwinie Wampusinej sierści można się czuć naprawdę bezpiecznie. Świetnie chroni przed wichrem, mrozem i Babcia Radarek, która pojawia się i znika.