Wagary w czyśćcu są dziesiątą książką poetycką Artura Szlosarka, która ukazuje się dziesięć lat po poprzedniej (Ołówek rzeźnika, WBPiCAK 2012) i niemal 30 lat po debiutanckiej. Jej trzy części – Celan, Wagary i Yolo – wypełnia ponad 50 utworów, w tym poemat oraz 15 przekładów wierszy Celana. Mimo patronatu autora Fugi śmierci Szlosarek porusza się w poezji osobną ścieżką a, jak zauważa Marian Stala – przytaczany przez Pawła Mackiewicza w posłowiu do wyboru wierszy Późne echo (WBPiCAK 2017) – osobność ta pcha go ku dialogiczności. Kiedy głosi metafizykę (ale także: nigdy nie wydobywa się z niej), by przywołać bądź wywołać za pomocą słów metafizyczny dreszcz, prowadzi go korpus tekstów kultury, postaci-symbole i ich żywotność w materialnym, historycznym świecie. Niemal oczywistym staje więc, że czyściec to tylko nienachalna metafora świata w jego obecnej/doczesnej formie – zaproszenie do metafizyki dualistycznej, antypody literackiego skoku w wiarę. To wszystko jednak tylko rama, którą wiersze przekraczają przepełnione codziennymi zdarzeniami, podróżami, chwytaniem żywego języka; wiersze, w których na równych prawach wagarują żołnierze zbrodniczych formacji, ekspedientka sklepu spożywczego, dziad Wilhelm, imigranci z Afryki, Franz Kafka czy Lady Gaga.