Oj muszę przyznać, że wielokrotnie wstrzymywałam tutaj swój oddech. Najmroczniejszy według mnie był temat ukrytej osady, gdzie osoby, które go znały, nic nie mogły w tej sprawie powiedzieć. Był tutaj też motyw przyjaźni, gdzie kwestia znikającego miasteczka wystawiła ją na próbę. Kobieta była pewna, że coś gdzieś się stało, nawet same znaki, jak nie zmieniające się wyglądy, zdjęcia, które nie miały prawa istnieć, mocno mnie wkręcały. Co ciekawe mężczyzna celowo ignorował uwagi kobiety, a kiedy już poszła, miał mroczne przemyślenia na ten temat. Bał się, że prawda może wyjść na jaw. Dla komisarza policji i kobiety, która z nim przebywa wydarzenia, które będą ich dotyczyć sprawią, że padnie tu różnica zdań. Ona bowiem widzi coś więcej w zaginięciu pewnej osoby, wręcz popycha go, by cokolwiek tutaj zadziałał, podczas gdy on chodzi jak napompowany bąkiem balon, gdzie non stop coś mu nie pasuje. Znajdzie się tutaj również kobieta, która widzi pozytywnie swoje przyszłe życie u boku pewnej osoby, jednak, czy na taką sielankę tutaj natrafimy? Czy zawsze prawda powinna wyjść na jaw?
Przed wami tom trzeci przygód przyjaciół, którzy w każdej kolejnej książce mają swoje dalsze losy. Warto ich poznać od tomu pierwszego, gdzie bardziej szczegółowo były nakreślone ich cechy charakteru, gdyż tutaj czytelnik wchodząc na karty książki wie, że już ich zna, toteż nie dziwi nas czemu ktoś jest zamknięty w sobie, czemu wszystkiego się czepia, lub dlaczego w ważnych sprawach milczy. Zaczyn...