Laura i Paco przyjaźnili się od dziecka i kochali miłością niewypowiedzianą, nigdy nie będąc razem. Oboje jakoś ułożyli sobie życie osobno: ona wyjechała do Madrytu, gdzie prędko wyszła za mąż; on ożenił się, miał ośmioro dzieci, budował domy. Pozornie byli nawet szczęśliwi. Teraz jednak, kiedy Laura nie żyje, Paco próbuje zrozumieć, dlaczego ich drogi się rozeszły i dlaczego żadne z nich nigdy nie miało odwagi zmienić raz podjętej decyzji. Marina Mayoral prowadzi tu wielopoziomowy dialog z książką napisaną osiem lat wcześniej - Jedno drzewo, jedno pożegnanie - w której historię miłości tych dwojga ukazała z punktu widzenia Laury. Książka jest doskonale skonstruowana i pełna odwołań literackich, ale przede wszystkim niezwykle mądra i poruszająca. Trudno oderwać się od monologu starego człowieka, który rozliczając się z życiem nie unika najtrudniejszych tajemnic ludzkiego losu i dotyka spraw, o których łatwiej jest milczeć. Jedna z piękniejszych książek o pamięci i wyobraźni, o tym, że w relacjach międzyludzkich nic nigdy nie jest jednoznaczne, a wielką miłością można darzyć jednocześnie kilka osób.