Świąteczny barszcz nie będzie mi jutro smakował, a choinka nie będzie świecić tak pięknie... Ubik to wizja, to koszmarny sen, który wsysa, a co daje w zamian to lęk. Głęboki, zimny, bezforemny lęk, który jest tym mocniejszy, im lepiej zdamy sobie sprawę z faktu, że rozkład jest czymś nieuniknionym, a po nim... no właśnie, co po nim?
Ktoś bardzo dla mnie ważny powiedział mi kiedyś, żebym zabrał się za coś innego, bo Philip K. Dick nie jest dla młodzieży. Wziąłem sobie tę radę do serca i teraz, będąc już grubo po trzydziestce, zgadzam się z nią w pełni. Lepiej jest tę książkę odłożyć na później i przeczytać ją, gdy przyjdzie na to odpowiedni czas.