Twarze szatana

Bardzo lubię Kyrcza i Cichowlasa, ich styl pisania "przylega" do mnie :-) Moja biblioteka postarała się i ku mojej uciesze zdobyła "Twarze szatana". Książka wagowo i objetościowo jest dość solidna :-), to zbiór dwudziestu jeden opowiadań które czyta sie z przyjemnością. Wiadomo przy takiej ilości treści różnie bywa z jakością niektórych opowiadań, ale tak ogólnie...... Opowiadania są zwięzłe, konkretne, bardzo spójne i zawsze z zaskakującym zakończeniem, czyta się je migiem i czasami po skończeniu wraca się na sekundę żeby jeszcze raz upolować szybko uciekajacą treść. Panowie wykładają kawę na ławę i jeszcze dobrze sie przy tym bawia :-). Kyrcz wnosi w ksiązkę dużo humoru i profesjonalizmu, Cichowlas swieżość i innowacyjność. To dobre połączenie i mam nadzieję że jeszcze nie raz spotkam się z tym duetem.

Miła książeczka:D:D pracuję z paniami koło 50 siątki jedna przeczytała kilka opowiadań i obiad miała w gardle;d polecam:D