To historia o budowaniu i utracie wiary – w Boga i ludzi. Poruszająca i wieloznaczna powieść obyczajowo-psychologiczna o różnych wymiarach miłości, o rozpaczliwej samotności, żałobie i cierpkiej hipokryzji małego miasteczka. Pastor Tyler Caskey wiedzie życie wypełnione ciężką pracą i miłością Boga. Sam ją gorliwie w sobie pielęgnuje i prowadzi wiernych ku jej źródłom. Przystojny, skromny i wielkoduszny - cieszy się szacunkiem w małym miasteczku w Nowej Anglii. Kiedy umiera jego żona, osieracając dwie córeczki, społeczność wiernych okazuje mu zrozumienie i wsparcie. Z czasem jednak małomiasteczkowa podejrzliwość i żądza sensacji biorą górę nad rozsądkiem czy współczuciem i każą w każdej decyzji pastora doszukiwać się drugiego, brudnego dna. Pojawiają się plotki na temat romansu pastora z gospodynią i jej tajemniczego zniknięcia, a jego córki stają się ofiarą okrucieństwa, którym podszyta jest hipokryzja sąsiadów. Elizabeth Strout znów po mistrzowsku rozkłada na czynniki pierwsze strukturę przestrzennych i emocjonalnych powiązań pomiędzy mieszkańcami malowniczego miasteczka w Nowej Anglii, nie cofa się przed zaglądaniem pod dachy i do sieni. Przygląda się ludzkim motywacjom z zainteresowaniem, a słabościom – z czułością. Nie ocenia, za to uważnie słucha. Mimo gorzkiego obrazu ludzkiej ślepoty i bezlitosnej wzgardy dla krzywdy bliźnich pod płaszczykiem chrześcijańskiej miłości Strout nie pozbawia czytelnika nadziei – jedynej, która jest w stanie uratować ludzką godność wobec okrucieństwa losu. Strout zauważa wszystkich poranionych ludzi i opisuje ich z przejmującą szczerością. Podchodzi do nich ze zrozumieniem i daje nadzieję na pocieszenie.– „The Washington Post”