Powrót do Mitford działa jak kojący balsam. Po drugiej części, która odrobinę mnie zmęczyła nadmiarem ckliwości, znów zachwycony jestem życiem jakie toczy się w tej niewielkiej miejscowości.
Z jednej strony jest to pejzaż sielankowy, ale zdecydowanie nie pozbawiony trudnych wydarzeń. Bohaterowie mierzą się z niesprawiedliwością, krzywdą, przemocą, wypadkami, śmiercią - ale robią to tak pokornie i mądrze, że czyta się o tym z przyjemnością.
Wiele dała mi ta lektura na tym etapie mojego życia. Rozterki pastora Timothy'ego okazały się bliższe niż mogłem się spodziewać.
To naprawdę dobra i wartościowa lektura, która zachęca do wejrzenia w siebie.
"W życiu należy dążyć do dwóch rzeczy. Najpierw osiągnąć to, czego się pragnie, a potem się tym cieszyć".
"Panie, spraw, abym stał się dzisiaj dla kogoś błogosławieństwem".