"Zaczęło się to w Malinowym Domku.
Nie wiadomo, od czego powstała ta nazwa domku. Czy od dachówki malinowego koloru, którą dach domku był pokryty? Czy może od gęstych krzaków malin, które rosły w jego ogródku?
Ale mniejsza o to, dość że w Malinowym Domku mieszkała z rodzicami dziewczynka., której było na imię Donisława. Wołano na nią Donia.
Domek stał tuż pod miasteczkiem przy rozległych, nadrzecznych łąkach. Miasteczko nazywało się Wróbliszki. Pewnego dnia matka z Donią poszły do miasteczka, bo dziewczynce trzeba było kupić nowe buciki. Udały się do pracowni „Pod Skrzypiącym Butem”, bo wtedy nikt jeszcze z mieszkańców miasteczka nie zmiarkował, że…"
Nie wiadomo, od czego powstała ta nazwa domku. Czy od dachówki malinowego koloru, którą dach domku był pokryty? Czy może od gęstych krzaków malin, które rosły w jego ogródku?
Ale mniejsza o to, dość że w Malinowym Domku mieszkała z rodzicami dziewczynka., której było na imię Donisława. Wołano na nią Donia.
Domek stał tuż pod miasteczkiem przy rozległych, nadrzecznych łąkach. Miasteczko nazywało się Wróbliszki. Pewnego dnia matka z Donią poszły do miasteczka, bo dziewczynce trzeba było kupić nowe buciki. Udały się do pracowni „Pod Skrzypiącym Butem”, bo wtedy nikt jeszcze z mieszkańców miasteczka nie zmiarkował, że…"