"Była godzina przedobiednia. W dużym jasnym pokoju znajdowała się mamusia i troje dzieci. Mamusia coś szyła, najstarszy, czternastoletni Stef wsunął się w kąt pod oknem i pogrążył w czytaniu, a dwie panny, Anka i Krysia, siedziały przy dużym stole, stojącym na środku pokoju. Anka, uczennica drugiej klasy, właśnie poprzedniego dnia skończyła lat jedenaście, a czy była dobra czy zła, rozumna lub odwrotnie, to sobie każdy, nieco później, sam powie..."