W tak zwanej służbie ? zdrowia (chociaż nie tylko tam) jak nie wiadomo o co chodzi, to z pewnością chodzi o pieniądze. Najczęściej wielkie pieniądze. Ale chodzi też o to w jaki sposób te pieniądze ''zrobić'', na czym zaoszczędzić. Najlepiej przecież oszczędza się na najsłabszych, lub tych którzy nie potrafią się bronić, przy czym jedni i drudzy to najczęściej te same osoby.
Tutaj więc książka Kena McClure'a nie jest niczym odkrywczym. Zresztą po iluś tam przeczytanych pozycjach innych autorów thrillerów medycznych, ta książka tym bardziej niczym nie zaskakuje. Jest też dość naiwna i obfituje w sprzyjające zbiegi okoliczności. Przykład ? proszę, główny bohater ma upośledzoną córkę i poznaje pielęgniarkę, ona nie dość że jest zjawiskowo piękna, sama (czytaj; do wzięcia), to jeszcze z wykształcenia jest dyplomowanym psychologiem i zakochuje się w naszym bohaterze bez pamięci. To nie jedyny przykład dziwnych i ze wszech miar ''pomocnych'' zbiegów okoliczności, ale wszystkich nie będę tu przytaczała.
Nie zadowala mnie też zakończenie . Jak ktoś już tutaj napisał. Wygląda tak jakby autor zapomniał dopisać ostatni rozdziału . Powstało zakończenie bez zakończenia. A wątków nie zakończonych tyle, że sprawia to wrażenie jakby miała powstać jakaś kolejna część tej historii, jednak z tego co ja się orientuję, nie powstała.
Czytelnik został pozostawiony sam sobie, z wielkim niedosytem. Jakby autor chciał powiedzieć buńczucznie: nie chce mi się już dalej pis...