Po długiej przewie wzięłam Koontza i doznałam podobnego rozczarowania, jak po niedawno przeczytanych książkach Mastertona. W "Szeptach" gra toczy się między kobietą przeżywająca okropne deja vu, a wciąż wskrzeszanym napastnikiem. Jak to możliwe by ten człowiek wciąż się pojawiał, nastawał na jej życie skoro był martwy? Czy młoda pisarka aby jes... Recenzja książki Szepty