Najnowsza książka Elżbiety Isakiewicz, to zbiór literackich miniatur z pogranicza epiki i liryki, czyli miejsca w literaturze, gdzie autorka – znana reporterka i prozatorka, od dekad regularna czytelniczka poezji – czuje się u siebie. W Szelmie i innych opowieściach przyziemnych autorka chwyta historie, które przynosi jej los, ludzie, książki, a potem opowiada je po swojemu. A „po swojemu” w wypadku Isakiewicz, przedstawiającej się jako „miłośniczka kotów, Czechowa, dobrego wina i wysokich obcasów”, oznacza niezwykle osobiście, czyli tak że fabuła opowieści staje się równie ważna jak smak, zapach, kolor czy mgnienie słońca między liśćmi.
Szelmę…tworzy kilkadziesiąt tekstów o objętości od pięciu zdań do trzech stron maszynopisu.
Szelmę…tworzy kilkadziesiąt tekstów o objętości od pięciu zdań do trzech stron maszynopisu.