Przeczytane
Dentystka też baba czyli trochę romansideł i ckliwych historii
Zimowo i mroźnie ❄
W świątecznym klimacie ☆
No tego, ekhem, tak, czytuję czasem harlequiny, przyznaję się, można już z obrzydzeniem wykasować mnie ze znajomych, żeby komuś przypadkiem nie obumarło kilka szarych komórek od samego patrzenia na okładkę tegoż dzieła :D
Książki Betty Neels to, nie owijając w bawełnę, przesłodzone romantyczne opowieści, które u mnie sprawdzają się świetnie jako pocieszacze i odstresowywacze. Szczególnie w okresie zimowo-świątecznym.
"Staromodna dziewczyna" to drugie spotkanie z autorką. Już sam tytuł wskazuje, że również tym razem będziemy mieli do czynienia ze schematem doboru głównych postaci: ona szara myszka, on bogaty, przystojny, chirurg dla odmiany (kiedyś lekarz to była partia, nie ma co, teraz to na nikim wrażenia nie robi :D). Żeby nie było wątpliwości - nie zapałają do siebie miłością od pierwszego wejrzenia, o nie! Ale nie martwcie się, oczywiście nastąpi zwrot akcji i główni bohaterowie w końcu się polubią. Och, jakież to zaskakujące i odkrywcze ;) I romantyczne, nie zapominajmy o romantyzmie!
Patience bywa oczywiście irytująco naiwna, a niektóre jej teksty były prawie żenujące, ale da się przeżyć, romantyczny finał wynagradza takie cierpienia :P. Przeszkadzał mi trochę jej totalny brak ambicji i zachwyt posadą sekretarki. Pan Van der Beek też nie należy do najsympatyczniejszych, a jego ostentacyjna oschłość i unikanie normalnych, naturalnych rozmów momentami aż razi.
Polecam tylko odważnym, do tego nastawionym na lukier i szczęśliwe zakończen...